A wszystko przez to, że kalendarz stworzony przez cywilizację Majów kończy się właśnie na tym dniu. Czy to faktycznie ma oznaczać koniec świata? Niekoniecznie.
Przede wszystkim zastanówmy się: ile to już końców świata miało być? Setki, tysiące, miliony. I nadal nasza Ziemia istnieje.
Jednak zapominamy, że „koniec świata” może być brany całkowicie symbolicznie. Koniec dotychczasowych cywilizacji, sposobów myślenia...a może koniec jakiegoś Kościoła? Przewartościowanie tego co ważne dla ludzi?
Domniemywań jest wiele. Największą popularność i tak zyskały te głoszące całkowite kataklizmy i koniec Ziemi takiej jaką znamy.
A może Majowie po prostu nie mieli już miejsca, aby zapisać kolejne daty kalendarza? Pocieszmy się myślą, że nawet jeśli do naszego końca zostały niespełna trzy tygodnie to możemy je spędzić wyjątkowo przyjemnie. I jak to ktoś powiedział w żarcie: Ziemianie to banda głupków, którzy doskonale wiedzą, że ich spotka kataklizm i zamiast się ratować, nabijają się z tego.
A Wy? Wierzycie w koniec świata?