Zjadacz grzechów był osobą, która podczas rytualnego posiłku miała za zadanie wziąć na siebie grzechy innej osoby, będącej na łożu śmierci. W ten sposób można było uwolnić duszę umierającego od grzechu i pozwolić jej odejść w spokoju.
Rytuał zjadania grzechów był praktykowany w Wielkiej Brytanii oraz nielicznych częściach Europy kontynentalnej. Dlaczego? No cóż, sam zjadacz grzechów nie był osobą zbyt poważaną, a tak naprawdę – był on wykluczany społecznie.
Jak dochodziło do zjedzenia grzechów? Rytuał wyglądał mniej więcej tak: zjadacz grzechów przybywał do łoża umierającej osoby, a krewny kładł skórkę chleba na piersi umierającego. Następnie chleb ten miał zostać zjedzony przez zjadacza i popity butelką piwa, jednak dopiero po odpowiedniej modlitwie lub wypowiedzeniu odpowiedniej formuły. W ten sposób zjadacz zostawał obdarzony grzechami, których nie popełnił.