Szczęśliwa kradzież samochodu
Policja przyjechała, spisała zeznania, podpisałem protokół, po czym wykorzystując możliwości podróżowania środkami lokomocji pojechałem do pracy. Wszyscy mi współczuli i pocieszali, mówiąc, że auto może się znaleźć. Ja w to wierzyłem bardzo słabo i jak się później okazało mocno się myliłem.
Już następnego dnia zaraz po przyjeździe do pracy otrzymałem telefon od policji z informacją, że moje auto w stanie niezmienionym zostało znalezione w innej dzielnicy miasta. Ktoś zwyczajnie je ukradł i zaparkował pod blokiem, było nawet zamknięte. Odebrałem je i z wielką radością wróciłem do domu, ciesząc się, że nie będą potrzebne mi darmowe porady prawne mające pomóc mi w prywatnym śledztwie dotyczącym poszukiwania samochodu. Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. http://artykuly-do-przedruku.pl/