Jest to nawiązanie do tzw. cyklu Jonasa. Teoria ta zakłada, że w czasie pomiędzy miesiączkami następują dwa cykle: biologiczny oraz księżycowy. Dni płodne w tym drugim rodzaju przypadają na tą fazę księżyca, która miała miejsce w dniu narodzin danej kobiety. Oznacza to, że jeśli kobieta urodziła się w czasie nowiu, to właśnie w tej fazie księżyca ma większe szanse na poczęcie dziecka.
Ale to nie wszystko! Teoria Jonasa mówi również o tym, że największą płodność osiągają te kobiety, których cykle biologiczny i księżycowy się nałożą na siebie. A co więcej – w zależności od tego, w jakim położeniu jest Księżyc w chwili poczęcia naszego malucha (w znaku męskim czy żeńskim) możemy z góry przewidzieć płeć dziecka.
Dlatego, jeśli staracie się o fasolkę, to z przymrużeniem oka sprawdźcie tą teorię. Na pewno nie zaszkodzi.