Teoria przyciągania myślami zakłada, że jeśli dany człowiek myśli o danej rzeczy (sprawie, przedmiocie, osobie – obojętnie), to jest w stanie dzięki tym swoim myślom spowodować, że dana rzecz zostanie przyciągnięta do jego życia. Co to oznacza w praktyce? Otóż to, że jeśli intensywnie chodzi nam po głowie wycieczka do Chorwacji, to na swojej drodze spotkamy coś, co wiąże się z tym krajem – bilet lotniczy, Chorwata, produkt chorwacki lub reklamę tego urokliwego państwa.
Wiele osób uznaje, że to są zwykłe przypadki – ot, zaczęliśmy o danej sprawie myśleć, to pewnie zwyczajnie wyostrzyliśmy naszą uwagę właśnie na daną rzecz. Ale o ile takie wytłumaczenie pasuje do natykania się na przyciągane przedmioty, o tyle trudno jest na zwykły przypadek zwalić fakt, kiedy myślimy o danej osobie, a ona albo do nas pisze, albo dzwoni, albo wręcz natykamy się na nią na każdym kroku.
Dlatego warto zastanowić się głębiej nad tym problemem i przeprowadzić mały eksperyment – danego dnia pomyślmy rano o danej rzeczy i trzymajmy się jej aż do wieczora. I w międzyczasie notujmy, ile takich powiązań z nią udało nam się w ciągu dnia wychwycić. Jeśli będzie powyżej trzech – warto odłożyć teorię przypadku na bok i sprawdzić swoją aurę!