Była dziewczyna jednego z braci Mroczków zdecydowała się upublicznić fakt, że za młodu została przyłapana przez mamę na… wkładaniu koleżance łyżeczki do pochwy.
- Bawiłyśmy się w ginekologa – tłumaczy na łamach pisma. – Awantura była nie z tej ziemi.
Niedoszła ginekolożka poinformowała też opinię publiczną o swoim stosunku do używek. Korzystając z zamieszania, jakie wywołała sprawa Kory i Kamila Sipowicza oskarżonych o posiadanie 3 gramów marihuany, wyznała, że jej przygoda „trawką” skończyła się po pierwszej próbie.
- Powiem szczerze, szału nie było. Czułam się kiepsko, miałam wrażenie, że zjadłam kawałek zelówki.
Zdaje się, że podobne odczucia towarzyszyły jej, gdy w ramach „profilaktyki uzależnień” została przez mamę zmuszona do… upicia się winem.
- Zauważyła, że po kryjomu podpijałam wino z baru. Miałam 16 lat. Poszła po butelkę, postawiła przede mną i kazała pić. Prawie spadłam z krzesła, nie umiałam dojść do pokoju. Pochorowałam się, do baru już mnie nie ciągnęło.
Dobrze o tym wszystkim wiedzieć, prawda?