Zdaniem cytowanego przez gazetę medium, opiekunka Villas oskarżana przez prokuraturę o doprowadzenie do śmierci gwiazdy, jest niewinna.
- „Nikt mi w tej śmierci nie pomógł” - to były jedne z jej pierwszych słów - mówi Janina Buczek-Szymańska po rozmowie z duchem.
- „Nikogo nie chciałam widzieć, sama nie pozwalałam sobie nic z tą nogą zrobić”. Jeśli dobrze ją zrozumiałam, to ona w jakimś sensie sama się zagłodziła. Pod koniec życia nie chciała jeść. To jednak nie było samobójstwo. To raczej przygnębienie, depresja, nic już się jej nie chciało.