Czy da się tego uniknąć? Tak, wystarczy poznać wroga i przestrzegać kilku podstawowych zasad.
Na początek, skąd się bierze kac?
Przyjmowany alkohol powoduje odwodnienie organizmu. To etanol zawarty w napojach alkoholowych przyspiesza powstawanie moczu co za tym idzie, przyspieszone wydalanie wody. Powstający w wyniku rozkładu etanolu aldehyd octowy angażuje prawie całą energię wątroby, która zaniedbuje swoje funkcje, ponieważ musi „zutylizować” truciznę. Spowalnia się tempo tworzenia glukozy, której zaczyna brakować w organizmie i działamy na zwolnionych obrotach. Czy można zatem uniknąć skutków działania trującego związku?
Uważaj co i jak pijesz.
Nieważne jaką ilość alkoholu przyjmujesz zawsze pamiętaj, by nie rozpoczynać zabawy z pustym żołądkiem. Warto wypić nawet szklankę mleka tuż przed planowanym lub nieplanowanym piciem. Dobrze nam zrobią mięsne i tłuste przekąski w trakcie. W wersji wegetariańskiej – mogą być warzywa panierowane. Do tego marynowane grzybki, kiszone ogórki… a zanim rozpoczniemy ucztowanie dobrze jest połknąć kilka tabletek witaminy C. Ważna sprawa – nie mieszaj! Zdecyduj się na jeden gatunek przyjmowanych trunków. Jeśli masz ochotę na urozmaicenie sobie smaków, zamiast mieszać wódkę z czerwonym winem, lepiej zdecydować się na owocowe koktajle z dodatkiem wódki.
Pamiętaj, popijaj.
Najlepiej sokami bogatymi w witaminę C: porzeczkowy, pomarańczowy itp. Unikaj napojów gazowanych i chipsów – tę wersję zostawmy na świąteczne i grzeczne popołudnie u rodziców. Twórz drinki na bazie soków i dodatków z witaminą C. Receptur z takim składem nie brakuje:
Sunrise Prestige
40ml Stock Prestige Vodka
20ml Campari
30ml świeżego soku wyciśniętego z pomarańczy
20ml syropu cukrowego (można zrobić samemu)
4 plastry pomarańczy
3 plastry cytryny
Do wysokiej szklanki wrzuć kilka kostek lodu naprzemiennie z owocami. W shakerze zmieszaj wszystkie składniki i zalej lód.
A jeśli już ….
To następnego dnia rano wbrew „wszelkim przeciwnościom” wstajemy z łóżka i … zjadamy jajecznicę lub kogel mogel. Jeśli mamy jadłowstręt – żółtą potrawę zamieniamy na czerwony napój – szklanka soku pomidorowego. Pomoże również herbata z duuużą ilością cytryny i miodu. Picie soków warzywnych i pomidorowych reguluje poziom mikroelementów, a zasadowe pH tych napojów koi zakwaszony do granic możliwości żołądek. Spożywanie miodu, który jest znakomitym źródłem glukozy i fruktozy może się przyczynić do szybszego odzyskania sił.
A jeśli jesteśmy zwolennikami tzw. klina - kieliszek (i tylko jeden!) żołądkowej gorzkiej i słony herbatnik do przegryzienia. Istnieje też wersja dla silnych duchem i ciałem – trening aerobowy (najlepiej bieganie). Ćwiczenia przyspieszają metabolizm dzięki czemu szybko pozbywamy się toksyn. Kiedy ciało zacznie się pocić, nieprzetrawiony alkohol zostanie w ten sposób wydalony z organizmu.
Najważniejsze jest uzupełnianie wody w trakcie i po spożyciu alkoholu. Sprawi to, że bóle głowy nie będą tak uciążliwe.