Jak wiele znakomitych wynalazków i produktów powstałych w czasach PRL-u przetrwało do czasów obecnych? Gdyby bliżej przyjrzeć się temu zagadnieniu, okaże się że istnieją „relikty” minionej epoki, dziś doskonale rozpoznawalne i cenione. Są jednak też takie, którym nie udało się przetrwać zakrętów historii i żyją w pamięci hobbystów czy pasjonatów. Jednym z nich jest nieodżałowana Syrena Sport – jedyny zbudowany w Polsce roadster. Niestety, zniszczony w niejasnych okolicznościach prototyp nigdy nie wszedł do produkcji seryjnej.
Biegu historii nie da się odwrócić, ale inspirujące i niezwykłe projekty zasługują na drugą szansę. Nikt nie zrozumie tego lepiej niż marka o PRL-owskich korzeniach, której udało się osiągnąć sukces w trudnych warunkach rynkowych. Zainspirowana swoją historią Żołądkowa Gorzka, jedna z najlepiej rozpoznawalnych marek w kraju postanowiła pomóc legendzie polskiej motoryzacji, niespełnionemu marzeniu konstruktorów z połowy ubiegłego wieku, na ten cel przekazała część zysku ze sprzedaży.
Prace nad stworzeniem repliki Syreny Sport, stylistycznie w stu procentach wiernej oryginałowi, żołądkowa rozpoczęła w ubiegłym roku. Projekt wspomagają miłośnicy i specjaliści, którzy kochają stare samochody i o Syrenie wiedzą prawie wszystko. Zatrudniona do realizacji projektu grupa pasjonatów - inżynierów i muzealników, znana jako Projekt Syrena Sport, we współpracy z cenionym producentem replik, z aptekarską dokładnością pracuje nad odwzorowaniem legendarnego modelu z 1960 roku. Postępy odbudowy można śledzić na bieżąco na stronie www.powrotlegendy.pl.
imo że dokumentacja techniczna tego kontrowersyjnego jak na ówczesne warunki auta jest bardzo skąpa, wytrwałość i determinacja w przeszukiwaniu archiwów i docieraniu do zdjęć czy publikacji, pozwalają na zdobycie wartościowych materiałów, na podstawie których szczegół po szczególe budowana jest replika stylistyczna. Twórcy projektu zdradzają, że sama podstawa modelu oraz silnik będą oparte na bazie innego samochodu jednak przerobionego tak, by idealnie pasowały do wymiarów Syreny.
- Jeszcze nikomu do tej pory nie udało się w stu procentach zrekonstruować tego niepowtarzalnego modelu. Organizatorzy akcji mają przed sobą trudne zadanie, informacje techniczne na temat prototypu są naprawdę szczątkowe – mówi dziennikarz motoryzacyjny Patryk Mikiciuk. – Jestem bardzo ciekawy efektów pracy nad tym projektem – dodaje.
Podobno w 1960 roku po prezentacji modelu Syreny Sport, I Sekretarz Władysław Gomułka dopatrzył się w nim tęsknoty do kapitalistycznych zbytków i określił go rzekomo jako przejaw niezdrowego zachwytu dekadenckim zachodem. Syrena nigdy nie została wprowadzona do seryjnej produkcji i szybko zakończyła swój żywot w niejasnych okolicznościach.Jednak pamięć o tej legendzie tli się do dziś, a wskrzeszona ma szanse ponownie zaistnieć
w świadomości Polaków.
Za kierownicą Syreny Sport, stylistycznie szczegółowo zrekonstruowanej z oddaniem materiałów zastosowanych w legendarnym prototypie, z karoserią z włókna szklanego, ze zdejmowanym, sztywnym dachem, chromowanymi detalami i odtworzonym wnętrzem będzie można usiąść już w listopadzie.