sobota, grudzień 21, 2024
czwartek, 02 luty 2012 18:51

Szukamy używanego samochodu w sieci – poradnik

Polacy coraz częściej decydują się na sprzedaż i zakup samochodu za pośrednictwem Internetu. Niestety wśród sprzedawców nie brakuje osób, które wykorzystują internetowe giełdy motoryzacyjne do zawierania nieuczciwych transakcji.

Dlatego przeglądając oferty w sieci, musimy mieć świadomość, że wymagać to będzie od nas większej ostrożności w wyborze ogłoszenia, a także zaangażowania przed podjęciem decyzji o zakupie w sprawdzenie wiarygodności sprzedawcy i stanu technicznego pojazdu – mówią eksperci serwisu otoMoto.pl.

Pierwsza zasada – ograniczonego zaufania

Z doświadczenia ekspertów wynika, że działalności nieuczciwych sprzedawców sprzyja często niefrasobliwość i łatwowierność osób poszukujących samochodu w Internecie. – Docierają do nas informacje o wielu przypadkach wpłacania wysokich zaliczek za samochód znajdujący się za granicą, jako warunku sprowadzenia go dopiero do kraju – zwraca uwagę Marcin Świć, dyrektor serwisów motoryzacyjnych Grupy Allegro. – Tymczasem istnieje bardzo duże ryzyko, że sprzedawca urwie kontakt jak tylko otrzyma pieniądze a my nigdy nie zobaczymy auta. W procesie kupowania samochodów na rynku wtórnym – podobnie jak na drodze – powinniśmy kierować się zasadą ograniczonego zaufania. Wybierajmy te ogłoszenia, które dają możliwość m.in. obejrzenia samochodu przez mechanika, odbycia jazdy próbnej oraz wpłaty należności przy odbiorze osobistym samochodu, na które na pewno zgodzi się uczciwy sprzedawca.

Kilka wskazówek jak ustrzec się przed naciągaczem

Potencjalna możliwość natrafienia na nieuczciwego sprzedawcę nie powinna być powodem do rezygnacji z poszukiwania samochodu przez Internet. Duża liczba dostępnych w sieci ofert, a także wygodna forma przeszukiwania baz sprawia, że kupujący szybciej mogą znaleźć więcej ciekawych ofert sprzedaży. Należy jednak pamiętać, aby przeglądając je zachować ostrożność i zawsze przestrzegać kilku podstawowych zasad:

Zarezerwuj czas – decyzja o zakupie samochodu nowego, a tym bardziej „z drugiej ręki”, nigdy nie powinna podejmowana być pochopnie. Na poszukiwania warto zarezerwować kilka tygodni by mieć czas na regularne śledzenie ogłoszeń, a także sprawdzenie danych nt. ogłoszeniodawcy oraz weryfikację stanu technicznego samochodu.
Realnie oceniaj wartość – nie dajmy się skusić okazjom – pamiętajmy, że nikt nie chce sprzedać dobrego samochodu za półdarmo. Zaniżona wartość pojazdu prawdopodobnie wynika ze złego stanu technicznego lub jest zwykłą próbą wyłudzenia pieniędzy. Pamiętajmy, że lepiej jest zapłacić więcej za auto, ale mieć pewność, że posłuży nam kilka lat.
Skąd mamy wiedzieć ile wart jest dany egzemplarz? Zapytajmy czy sprzedawca posiada wycenę sporządzoną przez rzeczoznawcę samochodowego. Jeśli nie, możemy poprosić go o wspólną wizytę u specjalisty.

Obejrzyj samochód – nigdy nie decydujmy się na zakup auta bez wcześniejszego obejrzenia go. Jeśli nie znamy się na samochodach, na wizytę u sprzedawcy weźmy ze sobą zaprzyjaźnionego mechanika bądź osobę, która będzie w stanie ocenić stan techniczny pojazdu. Jeżeli nie znamy nikogo takiego, najlepiej zaproponować sprzedawcy wizytę na nasz koszt w wybranym przez nas serwisie – jeśli nie ma nic do ukrycia, zgodzi się bez problemu. Specjalista oceni stan poszczególnych podzespołów oraz oszacuje koszt potencjalnych napraw.
Koniecznie poprośmy również o jazdę testową. Sprawdzając auto, warto zjechać z głównej drogi, aby przejechać się po nierównej nawierzchni – pozwoli to zorientować się, w jaki sposób funkcjonuje zawieszenie i układ sterowniczy.

Zweryfikuj legalność auta – oglądanie auta należy zacząć od porównania numeru VIN na podwoziu z tym, który widnieje w dowodzie rejestracyjnym auta. Jeśli mamy wątpliwości co do legalności pochodzenia samochodu, możemy sprawdzić go na posterunku policji – dowiemy się tam, czy nie ma on sfałszowanych numerów silnika lub numeru VIN oraz czy nie figuruje na liście pojazdów utraconych.
Sprawdź sprzedawcę – starajmy się kupować od wiarygodnych i w miarę możliwości sprawdzonych ogłoszeniodawców, np. posiadających dużą ilość pozytywnych opinii od poprzednich klientów.

Ze sprzedawcą radzimy kontaktować wyłącznie przy pomocy formularza dostępnego przy ogłoszeniu. Uwaga na adresy e-mail w dziwnych formatach oraz sprzedawców, którzy podają jedynie kontakt mailowy. Spróbujmy zdobyć numer telefonu i adres zamieszkania osoby fizycznej lub siedziby firmy, a także upewnijmy się czy dane te są prawidłowe.  Również podczas spotkania ze sprzedawcą zweryfikujmy jego tożsamość porównując co najmniej dwa dokumenty.

Płać przy odbiorze – wybierajmy oferty, które zakładają możliwość dokonania płatności gotówką przy odbiorze samochodu. Nigdy nie powinniśmy decydować się na zakup samochodu na odległość i wpłacania całości kwoty lub wysokiego zadatku „z góry”, zwłaszcza w przypadku wpłat przez systemy typu Western Union lub PayPal, co często ma miejsce gdy kupujemy auto sprowadzane z zagranicy.

Przeczytaj uważnie umowę – przed podpisaniem umowy kupna-sprzedaży należy ustalić wszystkie warunki transakcji oraz dane kontrahenta. Należy dopilnować, żeby w jej treści znalazło się oświadczenie, że samochód jest wolny od jakichkolwiek obciążeń oraz ukrytych wad technicznych (wzór umowy do pobrania ze strony otoMoto.pl). Samą umowę czytajmy bardzo uważnie, pytając o wszelkie niezrozumiałe zapisy. Upewnijmy się, że stroną transakcji jest osoba, z którą rozmawiamy – porównajmy dane na umowie z dowodem tożsamości sprzedawcy.

Ostatnia zasada – zawsze zgłaszaj podejrzane oferty

Serwisy takie, jak internetowa giełda otoMoto.pl stosują narzędzia umożliwiające częściową weryfikację publikowanych ogłoszeń. Oferty nielegalne czy niezgodne z regulaminem natychmiast usuwane są z bazy. Pomimo tych zabezpieczeń, nie jest jednak możliwe wychwycenie wszystkich podejrzanych ogłoszeń, w których np. 15-letnie auto ma zadeklarowany przebieg zaledwie 120 tys. km, albo opisane jest jako zakupione w polskim salonie, a w rzeczywistości sprowadzone zostało z zagranicy. – W takich przypadkach liczymy na zgłoszenia użytkowników, którzy wykryli nieścisłości podczas wnikliwej lektury ogłoszenia, albo oglądali samochód i osobiście przekonali się, że jego stan faktyczny znacznie odbiega od deklarowanego w ofercie – informuje Marcin Świć.