Skąd te wąsy?
Bujny zarost nad górną wargą od zawsze budził podziw. Dla wielu mężczyzn, jak i kobiet, wąsy to atrybut prawdziwej męskości, siły i wigoru. Od pewnego czasu stały się prawdziwym hitem popkultury nie tylko wśród panów, dla których wąs stał się już chlebem powszednim, ale także wśród młodszego pokolenia, które dopiero rozpoczyna swoją przygodę z zarostem. Wąsy sa wszędzie: na t-shirtach, szalach, kocach, kubkach, nalepkach, biżuterii. Opanowały design i modowe stylizacje.
Wąsy są głęboko zakorzenione w polskiej tradycji. Każdy, kto zna choć część naszej historii wie, że zarost nad górną wargą towarzyszył Polakom w najważniejszych dla nas momentach. Stawał się jednocześnie elementem wizerunku pojedynczych jednostek, jak i symbolem ogólnokrajowych wydarzeń. Zwolenników zarostu pod nosem jest prawie tylu, co jego przeciwników. Nie ulega jednak wątpliwości, że moda na wąsy powraca do łask. To m.in. wynik trendu na wszystko, co stare, retro i vintage. Wąsy wzbudzają respekt. Każdy niegdysiejszy gentleman nosił pod nosem wąs, a im był on bujniejszy, tym lepiej się prezentował. Fani bogatego zarostu podkreślają, że dodaje on powagi, wieku i podnosi autorytet posiadacza. Dlatego w niektórych kręgach czy zawodach, wąsy są wręcz pożądane, ponieważ uzupełniają wizerunek ich nosiciela. Nie ulega wątpliwości, że dyskusja na temat wąsów jest zawzięta. Jedni traktują je jako przeżytek historii, inni zaś uważają, że bez wąsów nie byliby sobą.
Szczytna historia wąsa
Mężczyźni niechętnie przyznają się do swoich słabości, dlatego gabinety lekarskie omijają szerokim łukiem. Movember to inicjatywa powstała w 2004 roku w Australii, której celem było uświadomienie wagi profilaktycznych badań wśród mężczyzn. Nazwa całego ruchu to zestawienie dwóch angielskich słów Moustache – wąsy oraz November – listopad. Dlatego na znak solidarności pierwsi uczestnicy kampanii na cały listopad porzucili golarki, zapuszczając bujne wąsy, które stały się symbolem walki z rakiem prostaty i chorobami dotykającymi mężczyzn. Nikt nie przypuszczał, że w ciągu dekady Movember zjednoczy wąsaczy na całym świecie, organizując rok rocznie ogromne przedsięwzięcie angażujące prawie 4 miliony osób w 21 krajach.
Jak co roku za sprawą Movember na całym świecie wyrastają w listopadzie miliony wąsów. W tym roku inicjatywa zawitała także do Polski, dzięki wsparciu firmy Bridgestone, która po raz kolejny pragnie zwrócić uwagę, jak ważne jest zdrowie każdego mężczyzny. Tym samym chce, aby inicjatywa, poprzez zbiórkę funduszy na pomoc mężczyznom w całym kraju, stała się początkiem listopadowej tradycji w Polsce. „Obecnie wąsy przeżywają swój renesans. W Polsce jednak nadal są one utożsamiane głównie z designem, jako chwytliwy akcent modowy, często odbierany z dystansem. Celem naszej akcji jest zwiększenie świadomości mężczyzn, że profilaktyka jest lepszym rozwiązaniem niż leczenie zbyt późno wykrytego schorzenia. Dlatego chcemy przywrócić wąsom ich dawną świetność i uświadomić mężczyznom i wszystkim uczestnikom akcji, że piekne wąsy są także symbolem męskiego zdrowa. Popieramy!” – mówi Anna Paszt Marketing & PR Manager Bridgestone. Inicjatywa napędzana jest heroiczną podróżą dwóch Bridgestone Bros po europejskich stolicach zarostu. W trakcie trwania
Movember, na stronie www.beeneverywhere.eu, Bridgestone będzie udostępniać odwiedzającym mnóstwo treści, związanych z poszukiwaniami najbardziej oryginalnych wąsów. Na stronie znajdą się także filmy oraz tematyczne konkursy, zachęcające użytkowników do wspólnego zaangażowania się w działania na rzecz męskiego zdrowia. Dla dumnych posiadaczy zarostu nad górną wargą przygotowano specjalną aplikację rozpoznawania wąsów, pozwalającą odwiedzającym na zeskanowanie swoich twarzy, a przez to dostęp do treści przeznaczonych wyłącznie dla wąsaczy. Wspomóż ruch wąsów, rejestrując się na www.movember.com, aby za rok Movember na stałe zagościł w Polsce. Bądź na bieżąco i sprawdź jak działa inicjatywa na: http://youtu.be/LvMSdreSnjI oraz http://youtu.be/kcby4muOCy4.
Wąsy to temat sporny, który często powraca, zadając pytania o ich obecność w dzisiejszym, wypielęgnowanym świecie. Zarost pod nosem to coś więcej niż tylko moda, czy nawiązanie do czasów, które już minęły. Jest on atrybutem prawdziwej męskości i wigoru, a dla właścicieli stanowi element ich indywidualności, którą zapuszczali przez długie lata. Dlatego w listopadzie, drodzy mężczyźni, kiedy zobaczycie na ulicy wąsacza, pomyślcie nad tym, aby zrobić badania, a panie niech namówią swoich partnerów by zwrócili uwagę na stan swojego zdrowia.