czwartek, listopad 21, 2024
środa, 13 czerwiec 2012 17:40

Spóźniająca się ciocia

Nie ważne ile masz lat oraz jakie metody antykoncepcji używasz. W momencie, kiedy menstruacja nie pojawi się w terminie, każda reaguje tak samo: „O Boże, jestem w ciąży!”. Czy taka panika jest uzasadniona? Teoretycznie tak, bo każda współżyjąca kobieta jest ewentualną przyszłą matką. Jednak nie tylko pojawienie się fasolki może wywołać brak miesiączki.
Panika, panika
Nadchodzi ten dzień. Ciocia powinna przyjechać, władować się ze swoimi krwawymi walizkami i nas denerwować swoją nieuprzejmością. Potem jak zawsze wyjechać i wrócić pod koniec następnego miesiąca. Tylko, że organizm to nie jest matematyka i nie wszystko musi chodzić jak w zegarku. Najczęściej panikują te z nas, które do tej pory miały bardzo regularne miesiączki oraz/lub zdarzyło im się zapomnieć o zabezpieczeniu. Jednak nawet w takiej sytuacji panika nie jest uzasadniona. Powód? Nawet jeśli plemniki trafią na jajeczko, co jest możliwe przez 72 godziny w miesiącu, to nie każda morula zostaje zagnieżdżona w jamie macicy – np. ze względu na wady wrodzone organizm doprowadza do samoporonienia.

Stres, przemęczenie, niewyspanie
Masz masę na głowie, w dodatku odzywa się były, trując tyłek nie wiadomo o co i dlaczego? W takim wypadku nie dziw się, że miesiączka nieco się opóźni. Stres jest jednym z podstawowych czynników wpływających na zmiany w cyklu kobiety. Tak samo przemęczenie czy chroniczne niewyspanie. Dzieje się tak ze względu na to, że w przypadku stresu, niedospania i przemęczenia nasz organizm przestawia się na tryb awaryjny, ograniczając zapasy energii, wyłączając zbędne funkcje. Jedną z nich jest cykl menstruacyjny, umożliwiający zajście w ciążę. Na co możliwość jajeczkowania, skoro przemęczony organizm nie jest w stanie tej ciąży utrzymać? Stąd właśnie delikatne przyblokowanie cyklu.

Odchudzanie, wyjazdy
Częsta zmiana klimatu lub po prostu wielogodzinna podróż, zaburzająca nasz cykl dobowy. Ewentualne przejście na dietę, niekoniecznie rygorystyczną, chociaż to zależy od indywidualnych predyspozycji. Tak naprawdę każdy powód jest dobry, aby miesiączka się opóźniła nawet do dziesięciu dni. Zmiany klimatyczne powodują przymus przystosowania się naszego organizmu do nowych warunków, w tym – modyfikacje w wydzielaniu hormonów, także estrogenów i progesteronu. Z kolei odchudzanie sprawia, że bezpośrednio wpływamy na nasz metabolizm, czyli jakby nie patrzeć, również na zapasy energetyczne naszego organizmu. Jeśli do tej pory jadłyśmy sporo kalorii i drastycznie je obniżymy, damy sygnał naszemu organizmowi, że brakuje pożywienia do wyżywienia nowego życia.