niedziela, grudzień 22, 2024
czwartek, 07 marzec 2013 14:28

Wyrzuć stres do kosza

„Polka jest wkurzona” – pisała ostatnio Gazeta Wyborcza. Podobno dotyczy to coraz większej ilości młodych, ambitnych i zapracowanych kobiet. I rzeczywiście nie sposób nie zauważyć, że w życiu codziennym jest więcej nerwowości i stresów. Jest to bardzo znamienne i daje obraz czasów, w których żyjemy.

Fakt jest taki, że płeć żeńska przez stulecia postrzegana była jako słaba, a panie miały spełniać się w roli gospodyń domowych. Nie do pomyślenia było, gdyby kobieta miała zaprotestować czy wyrazić dezaprobatę. Wszelkie próby sprzeciwiania się męskiej woli, były szybko tłumione, często wykluczeniem społecznym, więc się nie opłacały.

Obecnie wszystko się zmienia. Co przede wszystkim? Chyba to, że kobiety mają prawo do złego nastroju, zgłoszenia sprzeciwu czy w ogóle wyrażenia własnego zdania. Niemniej to styl życia determinuje takie zachowania – kobieta ma postawione wyższe wymagania niż kiedyś. Prócz tego, że ma być atrakcyjna, opiekuńcza, ciepła, gospodarna oraz powinna świetnie opanować sztukę kulinarną, to ma być jeszcze zaradna, przedsiębiorcza, silna, ambitna i powinna się rozwijać zawodowo. Przy tym powinna być towarzyska i dużo czasu poświęcać domowi i rodzinie.

Już na pierwszy rzut oka widać, że te wszystkie obowiązki często muszą stanąć ze sobą w sprzeczności i że nie sposób ich pogodzić. Są to schematy, społeczne oczekiwania, które są dla współczesnej kobiety pułapką. Wpada ona w nią gdy zaczyna desperacko je realizować i starać się sprostać wszystkim na raz. Tutaj właśnie rodzą się napięcia i frustracje.  O ile nie zorientujemy się we właściwym czasie, jak bardzo ten stres działa na nas szkodliwie, możemy doprowadzić do wyczerpania fizycznego i psychicznego, które można rozpoznać ciągłym rozdrażnieniem, nerwowością i wkurzeniem właśnie.

Najczęstszą przyczyną naszych stresów jest pośpiech i natłok obowiązków, które bierzemy na siebie. Niewłaściwie oceniamy wagę poszczególnych spraw, a przecież o to właśnie chodzi przy dobrej organizacji, aby na początku stawiać rzeczy najważniejsze. Kobieta współczesna chce być dobrze zorganizowana i dlatego gdy z czymś się „nie wyrabia”, zwykle zarzuca to sobie. Niezwykle więc ważne jest to, aby usiąść spokojnie i zastanowić się „co jest dla mnie najważniejsze”, a potem działać tak, aby właśnie te najważniejsze rzeczy realizować pozostawiając sobie margines spraw, które mogą zostać niezałatwione - spraw mniej ważnych.

Trzeba również w końcu zrozumieć, że dobry stan zdrowia, silny i odporny na drobne wirusy organizm to podstawa, która daje nam fundament do walki ze stresami dnia codziennego. I rzeczywiście osoby, które nie cierpią na chroniczny katar, przewlekłe niewyspanie i te, których nie dotyczą powracające wciąż przeziębienia, potrafią lepiej znieść sytuacje nerwowe. Z kolei ludzie, którzy mają skłonność do częstych zachorowań z powodu osłabionej odporności, z reguły skupiają się na negatywnych wydarzeniach w dniu codziennym i częściej niż zdrowi, reagują wzburzeniem.

W walce ze stresem bardzo pomaga również pozytywne myślenie. Brzmi może dość banalnie, ale według Barbary Fredrickson, jednej z czołowych przedstawicielek psychologii pozytywnej, aby człowiek rozkwitał życiowo, powinien doświadczać pozytywnych emocji. I to już przestaje być banalne, gdy zrozumiemy, że tak samo negatywne jak i pozytywne wydarzenia mają na nas wpływ. Dr Fredrickson poleca przeżywać na każde negatywne wydarzenie jedno pozytywne. Okazuje się, że jedynie 25% ludzi tak potrafi. Pejoratywny obraz stale wkrada się w nasze umysły, jest intensywny i trudniej go zignorować – niezadowolona sąsiadka czy ekspedientka, zepsuty jogurt czy niepunktualny petent. Znacznie łatwiej przychodzi nam ignorowanie pozytywnych wydarzeń – uśmiechu kolegi z pracy, smacznej herbaty czy braku korków na drodze. Nad pozytywami człowiek się nie zatrzymuje, nie zastanawia. Negatywne doznania siedzą w nas często całe dnie.

Aby się zrelaksować można pokusić się o różne metody relaksacyjne – aromaterapię, relaksacyjną muzykę, jogę czy medytację. To wszystko bardzo dobre sposoby wyciszania, uspokajania się, zwiększania świadomości i akceptacji dla swoich przeżyć, ale podstawą zawsze będzie zdrowy, mocny i odporny organizm, i od tego należy zacząć swoją walkę ze stresem. Jeśli bowiem sami już wiemy, że reagujemy na wiele rzeczy przesadnym wzburzeniem, to zwróćmy uwagę na nasz stan zdrowia. W codziennej bieganinie bardzo trudno zadbać o odpowiednią profilaktykę, a szczególnie taką dedykowaną do aktywnych osób. Odpowiedzią może być Möller`s Forte – suplement diety skoncentrowany na zdrowiu dorosłych.

Jego składniki wspomagają odporność1 a dodatkowo wspomagają również pracę mózgu2, co przy bardzo aktywnym trybie życia niezmiernie pomaga. Möller`s Forte już w dwóch kapsułkach dostarczy do organizmu najważniejsze składniki tranu – kwasy omega-3 oraz witaminę D. To idealne rozwiązanie również dla tych dorosłych, którzy nie lubią ryb, lub nie jedzą ich odpowiednio często.

Inny psycholog, dr Dyer, uważa, że najlepszym antidotum na stres jest poczucie humoru. Chodzi o taki humor, który dystansuje nas do negatywnych, codziennych wydarzeń. Sprawia, że potrafimy śmiać się z siebie samych. W sytuacji silnego zdenerwowania poleca on stosować poczucie humoru nawykowo – posługiwać się nim często tylko jako wytrychu do rozładowania napięcia.

Współczesna kobieta żyje trochę za bardzo „w trybie działania”. Stale analizuje i zastanawia się dlaczego coś się wydarza, dlaczego ktoś powiedział tak a nie inaczej, co zrobić, co powiedzieć, jak się zachować. O wiele bardziej istotny jest „tryb bycia”, bycia obecnym w rzeczywistości i przeżywanie jej, bez analizowania czy nam się podoba czy nie. Po prostu zacząć przeżywać życie takie jakie jest, nauczyć się funkcjonować w rytmie swoich najważniejszych spraw, zauważać pozytywne wydarzenia i częściej się śmiać. Być zdrowym człowiekiem. Z pewnością takie funkcjonowanie, oparte na smakowaniu każdej chwili bez ciągłego oceniania nie jest łatwe, lecz warto spróbować, by oczyścić swój umysł z ciągłych sprzeczności i bezustannego pośpiechu.

1 wit. D; 2 przy dziennym spożyciu 250 mg DHA dziennie