Kryterium najistotniejszym jest rodzaj naszej cery. Mając cerę tłustą warto zaopatrzyć się w podkłady matujące (np. w musie), o przedłużonej trwałości, dobrze jest dodać do listy zakupów matujący puder (sypki lub prasowany), który dodatkowo przedłuży trwałość makijażu. Gdy oprócz nadmiaru sebum na naszej skórze występuje problem w postaci trądziku, powinnyśmy wybierać podkłady o większym stopniu krycia, ale jednocześnie takie, które nie obciążą nadmiernie już i tak problematycznej cery. Tu dobrze spisują się podkłady apteczne, które stworzone zostały specjalnie na potrzeby takiej właśnie skóry.

Cery suche, z kolei lubują się w podkładach, które oprócz standardowych właściwości posiadają dodatkowo właściwości nawilżające. Ważne, aby podkład nie obciążał zbytnio cery, która często jest wrażliwa i źle reaguje na mocny makijaż. Warto zainwestować w podkład lekki o płynnej lub kremowej konsystencji, o średnim stopniu krycia.
Kolejne kryterium to pora roku. Latem nasza skóra jest bardziej opalona, w wysokich temperaturach ciężki podkład mógłby z niej zwyczajnie spłynąć. Latem dobrze spisują się kremy tonujące, których zadaniem jest jedynie wyrównanie kolorytu skóry. Cechują się słabym kryciem, ale większość z nich posiada właściwości nawilżające, które latem dobrze służą naszej skórze.
Zimą natomiast skóra narażona jest na działanie zimnego, ostrego powietrza, warto, więc na tę porę roku zaopatrzyć się w bardziej treściwy podkład, najlepiej sprawdzają się tutaj podkłady gęstsze, płynne, kremowe, o większym kryciu.
No i kryterium ostatnie, ale nie mniej istotne – odcień podkładu. Nie ma większej makijażowej zbrodni niż podkład ewidentnie odcinający się od koloru szyi. Kobiety często mają tendencję do wybierania podkładu zbyt ciemnego, a z dwojga złego lepiej wybrać podkład o ton jaśniejszy od odcienia naszej cery, niż ten o ton ciemniejszy. Jeśli nie jesteśmy w stanie znaleźć podkładu o kolorze idealnie stapiającym się ze skórą, warto zainwestować w dwa pokłady i mieszać je tak, aby uzyskać pożądany odcień.
Ważne przy sprawdzaniu odcienia są dwa elementy:
- po pierwsze - odcień zawsze sprawdzamy w świetle dziennym, naturalnym; w sklepach, drogeriach ostre światło jarzeniówek bardzo mocno przekłamuje kolory i często w sklepie wydaje nam się, że odcień jest taki jak trzeba, a po przyjściu do domu okazuje się, że jest dokładnie odwrotnie
- po drugie – nigdy nie sprawdzamy koloru podkładu na ręce czy szyi; zawsze powinna to być twarz!
Kierując się wyżej podanymi wskazówkami i przede wszystkim znajomością potrzeb własnej cery, jesteśmy w stanie znaleźć dobrze dopasowany podkład. Warto jednak pamiętać, że takie poszukiwania często opierają się na metodzie prób i błędów – czasem warto wypróbować kilka opcji i znaleźć tą najbardziej właściwą, niż zatrzymać się na podkładzie spełniającym 50% naszych wymagań.