Najwięcej młodych dziewczyn dąży do rozjaśnienia włosów do bardzo jasnego blondu. Wiele z nich nie ma pieniędzy na wizytę u fryzjera, ba często brakuje im nawet na rozjaśniacz z drogerii i wówczas wchodzi w grę – woda utleniona, która, co należy mocno podkreślić, bardzo skutecznie niszczy włosy.
Nawet profesjonalne środki do rozjaśniania włosów to chemia niezbyt przyjazna włosom – dużo bardziej agresywna niż ta w farbach do malowania. Dziewczyna, która zdecyduje się na rozjaśnienie włosów musi również pomyśleć o zadbaniu o ich kondycję. Nie można używać po takim zabiegu ciężkich kosmetyków, ponieważ te włosy straciły sprężystość i jeśli nawet dzięki dobrej pielęgnacji odzyskały połysk i są sprężyste, to dotyczy jedynie ich wyglądu, a nie prawdziwej kondycji.
Przed rozjaśnianiem włosów trzeba zadbać o ich kondycję – można to zrobić poprzez nałożenie na włosy odżywki, która głęboko wniknie we włosy. Ma to dwa zadania – z jednej strony włosy zostaną nawilżone i będą mniej podatne na przesuszenie, a jednocześnie takie „rozmiękczone „ włosy łatwiej będą reagować na kosmetyki rozjaśniające i być może szybciej, z mniejszym udziałem chemii, uda się włosy rozjaśnić.
Nie zawsze, szczególnie młode dziewczyny zdają sobie sprawę, że kilkakrotnie rozjaśniane włosy nie nadają się często do pomalowania na jakiś kolor, ponieważ farba nie ma się na czym zatrzymać – brak jest w ich środków pigmentu.
Źle pielęgnowane po rozjaśnieniu włosy po krótkim czasie tracą swój blask i często stają się niemal szare – bez połysku i koloru.
Niestety, nawet młode dziewczyny z bardzo zdrowymi włosami, muszą dbać o ożywienie koloru i nawilżanie włosów – odżywka do włosów nie musi być droga, ważne aby miała keratynę i może jakiś olejek. Warto też zainwestować w jedwab – mała buteleczka to koszt ok. 10 zł, ale jest to kosmetyk używany w tak niewielkich ilościach, że na pewno taka ilość starczy na dłużej.
Dlaczego w skład rozjaśniaczy wchodzi i amoniak i woda utleniona i jeszcze proszek? Otóż amoniak i woda utleniona zmieszane się neutralizują , a ów proszek to właśnie węglan amonu, a także węglan wapnia – zasadowy amoniak rozpuszcza keratynę osłaniającą trzon włosa, dzięki czemu woda utleniona dociera do warstw melaniny (barwnika), która jest ukryta w korze włosa i ją wybiela. Dziewczyny (ale i chłopcy) taką wiedzę powinny poznawać na lekcjach chemii – może część z nich zastanowiłaby się czy warto niszczyć swoje włosy.
Jeśli zabieg rozjaśniania jest przeprowadzony w solidnym, profesjonalnym salonie , to wówczas po rozjaśnianiu we włosy wmasowany jest balsam z lanoliną, która zapobiega łamaniu się właśnie trzonów włosa, mocno osłabionych.
Omówiony tu sposób rozjaśniania dość rzadko stosowany jest przez nastolatki – dla nich często sama woda utleniona jest wystarczającym rozjaśniaczem, o lanolinie, odżywka wiele z tych dziewcząt nie myśli, bo są dla nich zbyt drogie - a nie wiedzą, że dwie łyżki oleju z kuchni i żółtko to też dobra odżywka dla ich włosów. Najczęściej nastolatki zaczynają się interesować na poważnie pielęgnacją włosów, gdy na ich głowie włosy zamienią się w coś przypominające siano.
Materiał przygotowany przez Klinikę Handsome Men