Na ulice wychodzą parady mieszkańców przebranych w stroje ludowe, zwierząt udekorowanych wstążkami a wszystko to w asyście trąbek, piszczałek i radosnych śpiewów. W każdym domu, podobnie jak u nas, wspólnie przygotowuje się potrawy wigilijne. Zanim jednak goście usiądą do stołu, by móc celebrować Nochebuena (Wigilia), udają się na uroczystą Mszę Koguta, nawiązującą do legendy o pianiu koguta na znak narodzin Jezusa.
Hiszpańska Wigilia nie jest postna. W odróżnieniu od naszej tradycji, menu jest bardziej obfite, jednak różni się w poszczególnych regionach kraju. Uroczystą kolację otwierają przystawki w postaci tradycyjnych przysmaków: surowej szynki Jamon, zupy zwanej consome, w smaku przypominającej polski rosół. Dopiero potem na stole pojawiają się dania główne. Królują różnorodne owoce morza i ryby, wyśmienite mięsa, takie jak pieczony indyk, jagnięcina czy potrawy z królika. Taka obfitość i różnorodność smaków nie może obejść się bez uwielbianego przez Hiszpanów wina.
W czasie rodzinnego świętowania delektują się tradycyjnym szampanem cava. W świątecznym menu nie może zabraknąć słodkości. Turrón, czyli migdałowo-miodowy nugat, jest hiszpańskim odpowiednikiem opłatka. W zależności od regionu przygotowuje się go odmiennie. W Alicente podawany jest w jasnej masie cukrowej z zatopionymi migdałami, zaś turrón z Joiny, dzięki masie karmelowej jest zdecydowanie bardziej miękki. Na święta przygotowuje się również mazapanes i polvorones, czyli kruche ciasteczka z dodatkiem migdałów z charakterystycznym posmakiem oliwy z oliwek.
Hiszpanie uznają choinkę za symbol świąteczny, jednak rzadko pojawia się w ich domach. Zastępują ją świątecznym belén, szopką misternie przygotowywaną przez całą rodzinę. W najdrobniejszych szczegółach przedstawia się figury dzieciątka, świętego Józefa, Matki Bożej oraz towarzyszących im zwierząt. W wielu miejscowościach widnieją na placach, wystawach sklepowych, niekiedy odbywają się konkursy na najładniejszą z nich. Szopki stanowią doskonałą oprawę do villancicos, czyli kolęd śpiewanych przez dzieci.
28 grudnia jest także dniem świątecznym. El Día de los Santos Inocentes czyli Dzień Świętych Niewiniątek, odwołuje się do tragicznych wydarzeń. Dziś jest jednak powszechnie akceptowanym zwyczajem robienia kawałów, do tego stopnia, że żarty przybrały zasięg ogólnokrajowy i nikt w tym dniu nie powinien wierzyć nawet doniesieniom prasowym. Jednak to na 6 stycznia czekają wszystkie hiszpańskie dzieci. Już dzień wcześniej odbywa się wielka parada uliczna, której bohaterami są Trzej Królowie, jadący na udekorowanych powozach i częstujących dzieci słodyczami. Wieczorem mali Hiszpanie wystawiają na balkonie poczęstunek i wodę dla wielbłądów, w zamian za to następnego dnia mogą spodziewać się butów pełnych prezentów.
Dla niegrzecznych dzieci, Trzej Królowie przynoszą węgiel. Tradycyjnie na ten dzień przygotowuje się także ciasto, nazywane roscón de Reyes. Ma kształt wianka a ozdobione jest kandyzowanymi owocami, które są symbolem klejnotów na płaszczach Króli. Do ciasta dołączony jest jeszcze jeden rekwizyt – papierowa korona. Ukoronowana nią zostaje osoba, która znajdzie ukrytą w cieście niespodziankę.
Choć hiszpańskie tradycje mogą wydawać się nam odległe, warto zanurzyć się nieco w iberyjskiej kulturze i zasmakować jej smaków. Doświadczenia związane z obcowaniem z nowymi wpływami poszerzają nasze horyzonty i otwierają nas na nowe doznania. Dobrym pomysłem na poznanie Hiszpanii jest wizyta w restauracji, w której kucharze znakomicie poznali tamtejszą kuchnię.
Pico Cuadro mieszczące się na warszawskim Placu Zamkowym to niewielka restauracja, która przenosi smakami wprost na świąteczny stół temperamentnej Hiszpanii. Można posmakować tu prawdziwych dań sporządzonych nie tylko wedle tradycyjnej receptury, ale i ze oryginalnych produktów: szynki Iberico de Bellota, rabo de torro (ogon byka) czy doskonałej jagnięciny. To mały kawałek Hiszpanii o ogromnej mocy przenoszenia w śródziemnomorski smak temperamentnej i ciekawej Hiszpanii