Zły kosmetyk, który może być nawet bardzo drogi, doprowadza do tego, że przez cały dzień odczuwasz swędzenie i szczypanie skóry głowy, wieczorami wydaje ci się, że naskórek ma za małą powierzchnię, co daje wyraźne uczucie ściągnięcia, a w każdej minucie myślisz tylko o tym, by zaraz się podrapać - nawet podczas kluczowych spotkań biznesowych. Większość takich osób decyduje się na zakup szamponu hipoalergicznego, ale sama hipoalergiczność tutaj nie wystarczy.
Już jakiś czas temu na rynku pojawił się nowy kosmetyk od Dermedic, czyli szampon chroniący skórę. Postanowiłam go przetestować na sobie. Na początek tylko dodam, że sam skład chemiczny zapowiadał, że będzie to hit. Czy tak było?
Co twierdzi producent?
Składniki aktywne: Olej lniany z zawartymi w nim NNKT Omega 3, Omega 6, Omega 9, Betaina, Polyquaternium-7
- Doskonale oczyszcza włosy, nie powodując podrażnienia skóry głowy
- Poprawia kondycję nawet wyjątkowo wysuszonej skóry głowy
- Łagodzi uczucie swędzącej skóry głowy
- Nie szczypie w oczy
- Hypoalergiczny
Dermedic Linum Szampon do włosów chroniący skórę kosmetyczny test
Po przetestowaniu stwierdzam, że jest to rzeczywiście hipoalergiczny kosmetyk, doskonały dla osób o wyjątkowo wrażliwej skórze. Sprawdzi się również w przypadku Pań, które rozjaśniają włosy. Doskonale wiemy, że nałożenie silnego rozjaśniacza na skórę głowy doprowadza do wielu problemów, które w większości przypadków same mijają po kilku tygodniach, czyli w zasadzie na krótko przed kolejnym zabiegiem fryzjerskim. Jeżeli chcesz sobie przynieść ulgę w tych dniach, to ten szampon będzie dla ciebie.
Linum szampon chroniący skórę głowy sprawdził się również w moim przypadku. Łupież suchy po miesiącu stosowania przestał uprzykrzać mi życie. W pierwszych dniach używania szamponu odczułam tylko ukojenie swędzenia i złagodzenie nadwrażliwości skóry głowy. Dobrze się czułam przez cały dzień po użyciu preparatu, ale jeśli nie zastosowałabym go następnego ranka, to problem powracał, choć w mniejszym natężeniu. Po dwóch tygodniach mogłam nie myć włosów przez aż 3 dni, a nadal czułam się dobrze. Teraz, po miesiącu stosowania mogłabym ich nie myć dłużej, ale z zasady tego nie robię. Jednym słowem mogę stwierdzić, że pomógł mi w 100%.
Sekret tkwi w zawartości naturalnego oleju lnianego z NNKT i kwasami Omega. Te dwa składniki odbudowują barierę lipidową naskórka, więc w ten sposób powracamy do zdrowego stanu. Dodatkowe substancje czynne łagodzą uczucie swędzenia i leczą łupież suchy. Czego można chcieć więcej?