Droga na skróty
Małe dziecko może chorować nawet kilkanaście razy w roku. Jeżeli infekcje przebiegają lekko to jest to wbrew pozorom nawet korzystne dla jego organizmu. Jeśli przechodzi chorobę w sposób naturalny, pamięć immunologiczna zostaje wzbogacana o kolejne schematy zwalczania zarazków, z którymi łatwiej poradzi sobie w przyszłości. Układ immunologiczny dziecka tworzy się do 12 roku życia i w tym czasie nie powinno się w żaden sposób ingerować w jego działanie. Drastyczna interwencja mogłaby mieć w przyszłości dla malca bardzo niekorzystne skutki. Dlatego lekarze sceptycznie podchodzą do podawania dzieciom silnych antybiotyków, jeśli nie wystąpią groźne dla życia dziecka powikłania grypowe.
Z podobną opinią lekarzy, często spotykamy się w przypadku szczepień ochronnych. Zalecają, aby ze względu na niekorzystne skutki uboczne, mniej ważne szczepienia m.in. przeciw grypie, wprowadzać u dzieci dopiero wtedy, gdy układ nerwowy jest już w pełni dojrzały. Szczepionki są na ogół podawane bez uwzględnienia indywidualnego stopnia odporności każdej osoby. Obniżają zachorowalność tylko o 30-40 proc. Poza tym ciągle powstają nowe mutacje, szczególnie tych najgroźniejszych dla człowieka wirusów typu A, które pochodzą również od zwierząt. Stosowne preparaty nie działają już na kolejne odmiany wirusów. Pewne jest natomiast to, że w znacznym stopniu obciążają organizm dziecka, który może zareagować gwałtownym spadkiem odporności. Dlatego antybiotyki i szczepionki to ostateczność i powinny być podawane tylko w niektórych przypadkach.
Kurs na odporność – dieta dziecka
Dieta dziecka ma bezpośredni wpływ na układ immunologiczny, ponieważ moduluje skład bakterii jelitowych. Największym sprzymierzeńcem systemu odpornościowego jest przewód pokarmowy. Znajduje się w nim największa liczba limfocytów, odpowiedzialnych za walkę z drobnoustrojami. Prawidłowa flora bakteryjna jelit to prosta droga do wzmocnienia odporności dziecka.
W diecie podatnych na zachorowania pociech, powinno znaleźć się dużo ryb morskich, będących głównym źródłem kwasów tłuszczowych, przede wszystkim kwasów omega. Poza tym w jadłospis musi zawierać jogurty i kefiry z probiotykami oraz owoce i warzywa.
Najważniejsze dla odporności są witamina C i beta-karoten (prowitamina A). Witamina C potrzebna jest do produkcji różnego typu immunoglobulin, pomocnych w zwalczaniu infekcji. Dowiedziono, że jej dzienna dawka obniża o 40 proc. możliwość zachorowania. W jadłospisie dziecka jesienią i zimą powinny zagościć bogate w nią: porzeczki, truskawki (z mrożonek), cytrusy, natka pietruszki, suszone morele. Źródłem witaminy A, która chroni błony śluzowe układu oddechowego przed przenikaniem bakterii i wirusów są zaś zielone, żółte i pomarańczowe warzywa, oraz żółtka jaj i mleko.
Nie powinniśmy też zapominać o cynku, który pozytywnie wpływa na pracę układu immunologicznego i podawać dzieciom zawierające ten składnik mineralny: drób, chude czerwone mięso, ryby i ziarna zbóż np. w formie pieczywa gruboziarnistego.
Naturalne wzmocnienie z apteki
Odporność maluchów wzmocnią też naturalne wyciągi i suplementy dostępne w aptece. Możemy wybrać się tam po preparat z wątroby rekina, czy tran lub jeden z produktów roślinnych pobudzających pracę układu immunologicznego. Należą do nich przede wszystkim wyciągi z jeżówki i aloesu. Warto podawać dziecku biostyminę (wyciągu z aloesu) czy echinaceę (jeżówki purpurowej). Źródłem niezbędnej w walce o odporność witaminy C też są soki z malin, rokitnika, czarnego bzu, aronii, czarnej porzeczki czy dzikiej róży.
Dzieci od 5 roku życia mogą przyjmować colostrum. Substancja ta znajdująca się w mleku matki jest dla noworodka swoistą tarczą ochronną przed drobnoustrojami. Naturalne Colostrum By-Health, pozyskiwane od ssaków zawiera ponad 250 związków służących wzmocnieniu układu immunologicznego dziecka. Zawarte w suplemencie immunoglobuliny i proteiny działają na zasadzie przeciwciał.
Większa odporność każdego dnia
Choroby będą omijać dziecko, jeśli wprowadzimy proste codzienne czynności i nawyki, takie jak częste mycie rąk, szczególnie przed posiłkami, lub wietrzenie pomieszczeń. Warto zadbać o to, żeby dziecko przebywało w pokojach o temperaturze nie przekraczającej 22°C, najlepiej z nawilżanym powietrzem.
W czasie weekendu, zamiast do marketu, lepiej wybrać się z pociechą do parku. A jeszcze lepiej wpłynie na dziecko zmiana klimatu. Podczas wyjazdu nad morze lub w góry organizm stara się zaadaptować do nowych warunków i zwiększa się jego wydolność. Zwiększone ukrwienie błon śluzowych podnosi ich odporność.