Choć dla Polaków użerających się z PKP, Intercity czy od niedawna Kolejami Śląskimi brzmi to niewyobrażalnie, Komisja Europejska podjęła już decyzję. Europa musi się ujednolicić pod względem systemów kolejowych, aby móc usprawnić przewóz ludzi i transport towarów, również poza nasz kontynent. Chce tego dokonać dzięki trzem krokom.
Pierwszy zakłada ujednolicenie sygnalizacji i systemów we wszystkich krajach członkowskich.
Obecnie funkcjonuje aż siedem różnych systemów sygnalizacyjnych, co oczywiście kosztuje. Wprowadzenie jednego pozwoli nie tylko usprawnić komunikację, ale również pozwoli zaoszczędzić sporo pieniędzy. Z tym krokiem wiąże się również plan zmniejszenia biurokracji oraz zniwelowanie przeszkód technologicznych, jak np. zły stan składów czy torów. Co za tym idzie? Unia planuje zmodernizować infrastrukturę kolejową w całej Europie.
Drugi krok to oddzielenie konkretnych przewoźników (spółek kolejowych) od właścicieli torów na danym obszarze. Wiadomo, że obecnie istnieje na rynku wiele spółek, które zarówno posiadają własne składy, jak też i dzierżawią tory, dzięki czemu powstają opóźnienia wynikające z przepuszczania lub blokowania jednych pociągów na rzecz innych. Jak to pięknie ujęto w spocie reklamowym – w końcu platformy lotniska nie należą do linii lotniczych, to dlaczego w kolei ma być inaczej?
I w końcu krok trzeci to jeszcze większe otwarcie się spółek kolejowych na konkurencję, dzięki czemu klienci będą mogli liczyć na obniżki biletów czy wyższy komfort jazdy.
Podsumowując – Komisja Europejska w końcu chce zadbać o komfort pasażera, który już dawno zapomniał o tym, że podróż pociągiem może być nie tylko wygodna, ale nawet szybsza od samochodu czy samolotu. Nam pozostaje jedynie poczekać na rezultaty tej utopii.