W takim składzie nagrali Mother's Milk, ich pierwszy krążek z sukcesami. Nie byli do końca zadowoleni z tej płyty, szczególnie Ferusciatne. Producent Michael Beinhorn, zwany sierżantem, chciał mieć za wszelką cenę hit i zmuszał chłopaków do silnego przesterowanego brzmienia wzorem popularnych na przełomie lat 80 i 90 bandów (np. Guns n' Roses). Słuchaczom jednak wydawnictwo się spodobało, a szczególnie piosenki 'Knock Me Down' i cover Steviego Wondera 'Higher Ground'. Wkróce panowie otrzymali propozycję od Warner Bros. Trzeba było zerwać dotychczasowy kontrakt z EMI, ale ten przykry obowiązek wzięło na siebie kierownictwo WB. Pod okiem nowego producenta Ricka Rubina powstał piąty, przełomowy album Blood Sugar Sex Magik. Perfekcyjnie zmiksowane arcydzieło, które wydało pierwszy hit z prawdziwego zdarzenia 'Under The Bridge' i sprzedało się do dziś w ilości 13 milionów. Niestety idyllę przerwało odejście Johna w czasie trasy koncertowej. Już od pewnego czasu nie dogadywali się z Anthonym. Frusciante wrócił do domu, zamknął się tam i zaczął tworzyć solowo oraz malować, ale co najgorsze.. przyjmować ogromne ilości narkotyków. Na zachowanych wywiadach z tamtego czasu wygląda jak żywy trup. Z czasem stracił zęby i włosy. W końcu narkotyki doprowadziły go do śmierci klinicznej.W międzyczasie RHCP wydali swoje najmroczniejsze dzieło 'One Hot Minute' z Dave'em Navarro na gitarze. Płyta spotkała się z mieszanymi opiniami i nie powtórzyla sukcesu poprzednika. Hotsi zostali zepchnięci z podium. Ale w 1998 roku powrócił John i wraz z nim nagrali kolejne arcydzieło – Californication. O wiele już więcej było w ich graniu rocka alternatywnego niż funku. Fani pokochali nowe dziecko. Do dziś płyta sprzedała się najlepiej z ich wszystkich dokonań, w liczbie 15 milionów egzemplarzy. Później powtórzyli sukces komercyjny krążkiem By The Way, na którym poszli w stronę eksperymentowania z klimatami pop rockowymi. W 2004 roku zagrali 3 koncerty w londyńskim Hyde Parku, było to największe tego typu wydarzenie w historii muzyki. W 2006 roku ukazał się dwupłytowy album Stadium Arcadium, którym raz jeszcze potwierdzili swoją klasę. Niestety w roku 2008 John ponownie postanowił opuścić band. Sam zaproponował następcę – swojego długoletniego przyjaciela Josha Klinghoffera, z którym znali się też pozostali członkowie. Z niecierpliwością oczekujemy teraz na ich kolejny, fantastyczny album. Zobaczymy, co wniesie do ich muzyki świeża krew.
Źróło: www.artelis.pl
Autor: Robert Kolman