Dla przypomnienia - po zmarłej osobie zawsze dziedziczy jej najbliższa rodzina (jeśli testament nie stanowi inaczej), czyli jej zstępni: małżonek i dzieci oraz wnuki. W przypadku, gdy w chwili śmierci najbliższa rodzina już nie żyje lub też zmarły nigdy jej nie posiadał, prawo do spadku przechodzi na jego rodziców. Jeśli z kolei jeden z rodziców lub obydwoje nie żyją, w dalszej kolejności majątek należy się rodzeństwu oraz ich zstępnym.
W tym miejscu krąg spadkobierców ustawowych kończył się jeszcze w 2011 roku. Teraz jednak wchodzą w życie przepisy, zgodnie z którymi dziedziczyć mogą też dziadkowie i ich zstępni. W praktyce rzadko zdarza się, iż jedyną pozostałą przy życiu rodziną zmarłego są jego dziadkowie. Zatem prawo do spadku przysługiwać będzie dalszej rodzinie - wujkom i kuzynom. Zgodnie z nowymi przepisami po zmarłym będą mogli dziedziczyć również jego pasierbowie, a więc osoby, które nie były z nim spokrewnione.
Nie jest to jedyna zmiana prawa spadkowego w ostatnim czasie. W 2009 roku wprowadzono przepis, zgodnie z którym do kręgu ustawowych spadkobierców właczeni zostali rodzice zmarłego. Wcześniej nie mieli oni prawa do dysponowania majątkiem własnego dziecka.
Najnowsze modyfikacje są zdecydowanie korzystne. Do tej pory - jeśli zmarły nie miał bliskiej rodziny, rodziców ani rodzeństwa - cały jego majątek przypadał gminie, na terenie której był w chwili śmierci zameldowany. Uznano jednak, iż przepis taki w rażący sposób narusza prawa rodziny zmarłego. Anna Bobak, www.publikuj.org