Przełomowe dekady
Wbrew pozorom, zamiast martwić się, że przekraczacie tą magiczną barierę, za którą nie można się już zasłaniać niedojrzałością wiekową, powinniście być szczęśliwi. Dlaczego? Aż do czterdziestki wasz organizm jest wyjątkowo ustabilizowany. Charakter macie ukształtowany, hormony nie szaleją, a skóra wygląda młodzieńczo. Pojawiają się jedynie minimalne zmarszczki mimiczne, a u mężczyzn z genetycznymi skłonnościami włosy zaczynają wypadać lub siwieć. I tyle. Jeśli nie macie zbytniej nadwagi, nie cierpicie na przewlekłe choroby lub nie jesteście zawodowymi sportowcami, to nie ma się czym przejmować. Przekraczając trzydziestkę nie narażacie się w jakimś drastycznym stopniu na choroby układu krążenia czy zwiększoną ilość awarii prostaty. Co więcej – z trójką z przodu miejcie świadomość, że tylko kilka lat Wam pozostało stu procentowej płodności. Dlatego, jeśli pragniecie mieć potomka, zabierzcie się za to teraz!
Po czterdziestce
Jeśli natomiast czujesz, że lata chwila zrobisz się stary, bo przekroczysz magiczną czterdziestkę, to...też jesteś w błędzie! Owszem, przekraczając tą granicę, musimy być świadomi, że powoli nasze ciało zmierza ku włączeniu trybu awaryjnego. Mogą się pojawić problemy z erekcją, wzrasta ryzyko wystąpienia zawału serca lub wylewu, ale..nie jest to w aż tak wielkim stopniu jak się co poniektórym wydaje. Najczęściej wszystko jest uwarunkowane genetycznie. Jeśli nasi rodzice chorowali na serce lub młodo zmarli, siłą rzeczy jesteśmy w grupie ryzyka jeśli chodzi o choroby układu krążenia. Tak samo sprawność seksualna – nikt nie powiedział, że kończąc czterdzieści lat musimy pożegnać się z seksem, najlepiej jak najhuczniej, sypiając z młodziutkimi panienkami. Mężczyźni, w przeciwieństwie do kobiet, zachowują swoją płodność niemalże do końca życia, a problemy z erekcją wcale nie muszą wystąpić, o ile odżywiamy się racjonalnie.