Takich obszarów jest co najmniej kilka. Nikt z nas nie stwierdzi, że nie potrafimy więcej wypić niż inni, no może poza nacjami zza naszych wschodnich granic i nie chodzi tutaj rzecz jasne o wypicie czerwonej oranżady czy czystej krystalicznej wody, chociaż koło czystej i wody pojęcie to leży bardzo blisko. Nie ukrywajmy, nie wylewamy flaszki za kołnierz.
Jeśli mielibyśmy wymieniać dalej, z pewnością w gronie naszych ulubionych zajęć, w których jesteśmy równie mocni znalazłoby się też wędkarstwo. W końcu nawet w krajach, gdzie pływa dwa razy więcej atrakcyjnych ryb, nie ma tylu przesiadujących i kimających na wędce wąsatych zawodników.
Po tym jakże długim wstępie, należałoby wreszcie przejść do głównego tematu, czyli do grillowania. Bez wątpienia mamy to po prostu we krwi, choć nie wiadomo kiedy to wszystko się dokładnie zaczęło. Z pewnością mocno grillował już Janosik wraz ze swoją watahą, kiedy przyrządzali posiłki w jaskiniach.
Dziś jesteśmy coraz bardziej nowocześni, budujemy między innymi grille z betonu, ale bez wątpienia najbardziej na topie są grille przenośne. To dlatego, że umożliwiają nam ciągłe rozwijanie się w tej dyscyplinie. Możemy spakować grilla do auta, a nawet do koszyka na rower, jeśli jest to standardowe urządzenie na trzech krótkich nóżkach. Polak potrafi grillować naprawdę wszędzie tam, gdzie tylko się da, a jak się nie da, to i tak to robi. Niezwykle aromatyczny smak przypalanej kiełbaski czy typowo polskiej potrawy, przypiekanej kromki chleba nie da się nie spotkać na podmiejskich kąpieliskach, działkowych ogródkach i na drogach szybkiego ruchu, gdzie ktoś łapiąc stopa w między czasie przyrządza pikantnego szaszłyka.
Grillować potrafimy nie tylko wszędzie, ale także wszystko, ponieważ przygotowanie niemal każdej potrawy nie jest dla nas problemem. Karkówka? To prawdziwy pikuś, bo Polak na grillu jest w stanie uwędzić kaszankę i ostudzić makaron.
Bylibyśmy w stanie stworzyć naprawdę silną drużynę narodową i zdobywać medale w tej konkurencji, choć oprócz Polaków, jeszcze kilka nacji jest równie mocnych. Wielu bukmacherów przed najważniejszymi zawodami z pewnością w roli faworyta upatrywałoby chociażby Amerykanów, ale mówiąc zupełnie szczerze, ci chyba najwięcej potrafią grillować tylko na filmach. W prawdziwym życiu, nie mamy sobie równych. Dominik http://pioropolis.pl