Wyświetlenie artykułów z etykietą: felieton
Kumkanie Żabola
Oskar, Żabol jest cudny. Wysoki, wysportowany a równocześnie mega czuły i wrażliwy. Znaleźliśmy się jak te dwie połówki. Rozumiemy w pół słowa. On zaczyna, a ja już wiem, co chce powiedzieć. I ten jego kod. Wiesz zaproponował, byśmy nie mówili sobie po imieniu, bo jest wiele Magd i Waldków, tylko Żabciu i Żabolku.
Makaroniki chudej pani Basi
Sezon ogórkowy sprawił, że tematem numer jeden – oczywiście z braku innych tematów – stała się moja waga, a raczej jej diametralne obniżenie. JA czternaście kilogramów chudszy zdecydowanie wyzwoliłem u bliższych i dalszych znajomych królika, konieczność skomentowania nowej rzeczywistości.