Od wielu lat stopy zwrotu z inwestycji w whisky są bardzo wysokie, pokonując inne inwestycje alternatywne, takie jak rzadkie monety, wino czy dzieła sztuki. Jeden z indeksów śledzących cenę whisky na aukcjach – Knight Frank Rare Whisky 100 Index zyskał prawie 40% w ciągu roku, a w perspektywie 10-letniej wzrost wartości wyniósł aż 582%. Inny wskaźnik, Rare Whisky Icon 100 Index, badający cenę stu najbardziej pożądanych butelek whisky, osiągnął w czasie ostatniej dekady wzrost o ponad 495%.
„Zainteresowanie rzadkimi butelkami niewątpliwie przekłada się na zainteresowanie całymi beczkami whisky, ponieważ prywatni inwestorzy szukają z czasem coraz bardziej unikatowych aktywów, przy pomocy których dywersyfikują swój portfel. Wzrasta ich zaufanie do nietypowych inwestycji, ale również świadomość dotycząca wyjątkowych czynników wzrostu wartości beczek jako aktywów inwestycyjnych – upływu czasu i rosnącego bardzo dynamicznie globalnego popytu na whisky. Jednocześnie wykazuje ona niewielką korelację z innymi klasami aktywów w czasach niepewności na rynkach, co potwierdzają doświadczenia z epidemii SARS w latach 2002 – 2003 oraz kryzysu gospodarczego w roku 2008. Ta stabilność napędza teraz ponownie popyt na inwestycje w beczki szkockiej whisky. Obserwujemy w ostatnich tygodniach duże zainteresowanie klientów zarówno na rynku polskim i europejskim, jak i azjatyckim” – mówi Krzysztof Maruszewski, prezes firmy Stilnovisti, która działa na rynku inwestycji alternatywnych od ponad 14 lat.
Stopniowa poprawa sytuacji w Azji, która jako pierwsza musiała zmierzyć się z koronawirusem, zaczęła przekładać się już na ożywienie popytu na alkohole inwestycyjne. Globalna spółka handlowa BI Fine Wine & Spirits poinformowała, że jej sprzedaż wolumenowa wysokiej klasy wina i rzadkiej whisky do Azji wzrosła o 25% w marcu, gdy Chiny i niektóre sąsiednie kraje zaczęli łagodzić ograniczenia epidemiologiczne, a konsumenci wrócili na rynek. Trudno przewidywać jak będzie przebiegała pandemia i jakie konsekwencje dla gospodarki przyniesie, ale można zakładać, że koronawirus tylko przyspieszy trend zwiększania się udziału inwestycji zabezpieczonych aktywami w portfelach inwestorów.