Wybór ofert w podwarszawskich lokalizacjach jest największy od kilku lat, dlatego coraz bardziej przyciąga uwagę kupujących.
Zakup mieszkania poza miastem z reguły oznacza niższą cenę, ale także większy metraż, dlatego nad tego typu inwestycją zastanawiają się coraz częściej młode małżeństwa, które wraz z powiększeniem rodziny chciałyby zyskać dodatkową przestrzeń dla swojego potomstwa. Tymczasem nawet jeden pokój więcej dla rodziny z dwójką dzieci, która ciągle mieszka w zakupionej jeszcze w czasach przedmałżeńskich kawalerce w Warszawie często jest nieosiągalny.
Coraz częściej odnotowujemy trend kupowania nowych mieszkań pod Warszawą przez młode małżeństwa z dziećmi, które za wartość małej kawalerki w Warszawie mogą kupić większe mieszkanie zlokalizowane na jednym z naszych osiedli, w Sulejówku bądź Brwinowie. Dodatkowy pokój dla dziecka okazuje się mocnym argumentem, a w przypadku tych konkretnych miejscowości podróż do Warszawy, gdzie najczęściej pracują, trwa zaledwie 20-30 minut. Sulejówek jest doskonale skomunikowany z Warszawą dzięki połączeniu SKM, a Brwinów - obwodnicy – mówi Beata Szymańska z Włodarzewska Development.
Przy założeniu posiadania samochodu zamieszkanie poza miastem wcale nie musi być uciążliwe. Tym bardziej, że miejscowości podmiejskie, dzięki dobremu połączeniu kolejowemu, często są lepiej skomunikowane z centrum Warszawy niż niektóre zewnętrzne dzielnice miasta. Co ciekawe zakup mieszkania w mniejszym stopniu uzależniamy od odległości od miasta, skupiając się bardziej na dogodnym połączeniu. – Większość osób decydujących się na zakup mieszkania pod Warszawą wybiera inwestycje dobrze z miastem skomunikowane.
Wybierając mieszkanie 50-metrowe poza miastem można liczyć na oszczędność rzędu 150 tys. zł. Średnia cena za mkw w Pruszkowie to 5490 zł/mkw, podczas gdy w stolicy właściciele za mkw używanego mieszkania żądają średnio 8400 zł. Najtańsze mieszkania w aglomeracji warszawskiej można kupić w Mińsku Mazowieckim i jego okolicach. Tam średnia stawka za mkw. wynosi 4,3 tys. zł, co oznacza, że za lokal o powierzchni 50 mkw. zapłacimy zaledwie ok. 180 tys. zł. Niewątpliwą zaletą lokalizacji podmiejskich jest również to, że do co drugiego lokalu oferowanego obecnie na rynku pierwotnym kupujący mogą wprowadzić się od razu – podsumowuje Marcin Drogomirecki z portalu Domy.pl.