sobota, grudzień 21, 2024
środa, 09 czerwiec 2010 14:40

Czego panie nie lubią w łóżku

Czego nie lubią kobiety w łóżku i jak to możesz zmienić od zaraz - szczegółowy poradnik napisany specjalnie dla MH przez jedną z nich. Przeczytaj i działaj, zanim nie będzie za późno!


Oczywiście, że my, kobiety, lubimy seks. A seks z partnerem, którego kochamy, jest po prostu super! Ale myślę, że od czasu do czasu warto wyjaśnić sobie niektóre nieporozumienia, żeby było jeszcze lepiej, prawda? O niektórych rzeczach trudno kobiecie mówić wprost, bo męskie ego bywa bardzo delikatne i źle znosi krytykę, zwłaszcza jeżeli dotyczy ona seksu. A są rzeczy, których my po prostu nie lubimy i już.

Biorę więc to na siebie. Oto zestaw fatalnych męskich zachowań, sporządzony w oparciu o rozmowy z kilkoma dziesiątkami kobiet. To chyba nie taki wielki problem po prostu się ich oduczyć? Jeszcze mi podziękujecie.

Nie pytaj mnie, co lubię w łóżku...

...tuż przed naszym pierwszym razem. Czyli powiedzmy na trzeciej randce albo coś koło tego. Jest nastrój, ściągamy w pośpiechu ubrania i nagle zadajesz mi to pytanie. I co? Cały nastrój diabli wzięli. Po pierwsze - czuję się niezręcznie. Jasne, byłam gotowa na seks, ale nie na rozmowę o tym. Po drugie - wydaje mi się, że powinnam mieć przygotowaną jakąś seksowną odpowiedź. Coś na temat zabawek z seks-shopu czy wiązania. Ale jedyne, co przychodzi mi do głowy, to: "Wiesz, na początek chciałabym, żebyś mnie pieścił, potem chciałabym, żebyśmy się kochali, a na koniec chciałabym mieć orgazm". Po trzecie, jestem trochę zaniepokojona. Czy chciałeś, aby Twoje pytanie zabrzmiało seksownie? Że niby jesteś otwarty na każdą perwersję i tylko czekasz, aż coś ekscytującego zaproponuję?

Raczej... zadawaj pytania później. Kiedy już się lepiej poznamy i oswoimy ze sobą.

Nie wsadzaj mi języka do ucha

Ucho jest pofałdowane i ma otwór. Zapewne dlatego jest uważane za miejsce erogenne. Czas najwyższy, aby powiedzieć prawdę - nie jest. I uwierz, nie jestem odosobniona w mojej niechęci do tej pieszczoty.

Być może to jakiś uraz. Pamiętam z dzieciństwa, że kiedy wyjeżdżałam na obozy pod namiotami, babcia ostrzegała mnie przed szczypawkami, które miały z upodobaniem włazić śpiącym do ucha. Panicznie się tego bałam. Dlatego teraz, kiedy czuję, że jakieś obce ciało wsuwa mi się do ucha, czuję dreszcz obrzydzenia. No, przepraszam, ale kiedyś musiałam to powiedzieć.

Raczej... pieść delikatnie palcami płatek mojego ucha. To jest OK. Ale nie poświęcaj się tej pieszczocie z takim zaangażowaniem. To tylko ucho.

Nie próbuj kochać się ze mną z niepełną erekcją

Ja rozumiem ideę. Masz nadzieję, że kiedy on już się tam znajdzie, to nastąpi stosowna reakcja. Albo może uważasz, że jeśli będziesz się zachowywał, jakby wszystko było w porządku, to będzie w porządku. A może traktujesz swojego penisa jak ojciec niegrzecznego nastolatka? Pokazujesz mu po prostu, kto tu rządzi i gdzie jest jego miejsce.

A wiesz, jak ja się czuję? Jakbym za pomocą pluszowego misia została poddana badaniu ginekologicznemu. Proszę, oszczędź upokorzenia i mnie, i sobie. W Twoich oczach widzę dokładnie całą Twoją desperację i niepewność.

Raczej... pocałuj mnie. Powiedz coś zabawnego. Zamów pizzę. Jeśli to nie zdarza się często, nie ma dramatu. Wyluzuj!

Nie sięgaj między moje nogi...

...w nieodpowiednich sytuacjach. Jasne, że kiedy leżymy w łóżku i właśnie na to czekam, jest to uzasadnione. Ale nie wtedy, gdy np. robię właśnie kolację i odcedzam makaron. Nawet nie wiesz, jakich obrażeń unikasz dzięki temu, że mam łagodny charakter. Ale kiedyś mogę nie wytrzymać. To fajnie, że doceniasz znaczenie pieszczot tego miejsca, ale błagam, rób to jak dojrzały mężczyzna, a nie jak napalony nastolatek. Do tego potrzeba wyczucia. Jeżeli go brakuje, sprawiasz mi ból. I mnie wkurzasz.

Raczej... niech to nie będzie pierwsze miejsce, które pieścisz. Możesz chwycić moją rękę i poprosić: "Pokaż mi, jak chcesz, żebym Cię pieścił". I naśladuj ruch mojej dłoni, aż osiągniesz mistrzostwo. W niektórych pozycjach (na przykład na pieska) większość kobiet woli pieścić się sama.

Nie gol się tam

Seks z facetem, który goli jądra, przypomina trochę jazdę konną na siodle z tłuczonego szkła. Jeśli już golisz miejsca intymne, musisz to robić regularnie. Powiedzmy, dwa razy dziennie. Dobra żartowałam.

Raczej... Jesteś facetem. Twój przodek chodził po drzewach w futrze. Nikt nie ma o to do Ciebie pretensji, że masz włosy tam. Ale plecy sobie ogol. Proszę.

Nie histeryzuj...

...z powodu zbyt szybkiego wytrysku czy braku erekcji. To się zdarza i wszystkie o tym wiemy. Ale facet, który z tego powodu świruje, załamuje się, obraża, wpada w depresję, jest nie do zniesienia. Jeżeli robisz za dużo zamieszania z takiego powodu, kobieta też zaczyna myśleć, że jest to jakiś potworny problem.

Raczej... zażartuj sobie. Uwielbiamy facetów, którzy mają dystans do siebie.