To, jak wielka chęć przeżycia niezobowiązującej przygody drzemie w przedstawicielkach płci pięknej, pokazuje liczba kobiet zarejestrowanych na portalu C-Date.pl, największym serwisie casual dating w Polsce. Panie stanowią bowiem ponad 56% wszystkich użytkowników, z czego znakomita większość ma powyżej 30 lat. Ponadto, od początku listopada, liczba ta zdecydowanie rośnie. Czyżby ten trend był związany z premierą nowego filmu o agencie 007?
Odkąd na ekrany kin wszedł pierwszy film o Jamesie Bondzie, z hipnotyzującą sceną z piękną Ursulą Andress w skąpym, białym bikini, wyłaniającą się z Morza Karaibskiego, cały świat wykonał milowy krok w stronę seksualnej rewolucji. Kobiety w latach 60-tych marzyły o tym, by być jak filmowa Honey. Przez kolejne 50 lat partnerki Bonda zmieniały się i były coraz bardziej niezależne, stając się wyrazistym symbolem seksualnego wyzwolenia. Bohaterki filmów o Bondzie niejednokrotnie oddają się erotycznym uniesieniom z nowo poznanym mężczyzną. Odzwierciedla to także zmiany, jakie zachodziły w światowej obyczajowości. Dzisiejsze kobiety, podobnie jak współczesne partnerki Bonda, są bardziej otwarte, siebie świadome, coraz częściej mówią o swoich pragnieniach i fantazjach - i nie wahają się ich realizować.
Jak pokazują badania dla C-Date.pl, największego portalu randek bez zobowiązań, ponad 30% kobiet lubi spontaniczny, nieskomplikowany seks rodem z ekranów kinowych, a 36% pań przyznaje się do seksu z zupełnie nieznajomą osobą. 20% ankietowanych często spełnia swoje fantazje seksualne, a 4% respondentek przyznało się do częstych zmian partnera.
Coraz liczniejsza obecność kobiet na portalach randkowych jak i wyniki międzynarodowych badań zachowań seksualnych C-Date wskazują, że współczesne kobiety coraz częściej wiedzą jak realizować swoje erotyczne pragnienia. Dane te potwierdza Aleksandra Jodko, seksuolog, ekspert C-Date.pl: „Przełom XX i XXI wieku to czas rewolucji w zakresie kobiecej seksualności. Kobiety nie tylko uznały i wywalczyły dla siebie prawo do seksualnej ekspresji i przyjemności, ale również do (nie obarczonej ocenami moralnymi) aktywności seksualnej w otwartych, niezobowiązujących związkach.”