czwartek, listopad 21, 2024
poniedziałek, 12 marzec 2012 18:14

Znowu plotka, znowu zdrada

Czytam o kolejnym „ planowanym rozwodzie”- według prasy oczywiście i zastanawiam się, dlaczego lubimy czytać kłamstwa, niepotwierdzone informacje…a jednak lubimy. Ci się zdradzają, tamci rozwodzą po wielu latach, tamci się biją za ścianą…

Nawet Pani Wałęsowa pogrąża Lecha.. Ach, jak przyjemnie. Oznacza to, że my nie tylko nie mamy najgorzej, ale nawet lepiej od wielu błyszczących, gwiazdorskich wręcz postaci. Oczywiście, poczucie takie nie daje nam niczego pozytywnego na dłuższą metę, ale choć przez chwilkę potrujemy się przyjemnym odurzeniem satysfakcji z cudzego nieszczęścia…

Wiele razy słucham w otoczeniu nowinek typu: a wiesz, że u X-ów to już koniec, normalnie on ją zdradził,  ona wybaczyła, ale teraz to już ona sobie kolejny raz nie pozwoli … Słuchając tego, uśmiecham się w środku do samej siebie. Bo po pierwsze, rzadko mamy potwierdzone fakty, a najczęściej jedynie czyjeś wyimaginowane, podkręcone wybujałą wyobraźnią wymysły. Po drugie, nawet gdyby naprawdę ludziom działo się źle, raczej nie powinno to wzbudzać naszych niezdrowych emocji- chyba, że planujemy prawdziwie pomóc, co zdarza się niestety niezwykle rzadko. Słuchając zaś takich wieści, domyślam się, co te same osoby muszą mówić za moimi plecami, kiedy tylko zamknę za sobą drzwi.

Już dawno przestałam się tłumaczyć światu, co robię, po co i dlaczego. Tymczasem ludzie wcale nie potrzebują prawdy i faktów, żeby plotkować. Ależ skąd. Jeżeli nie mówię, dlaczego coś zrobiłam, tym lepiej. Można dopisać do tego kolorowy komiks z postaciami z bajkowego świata. I tak, człowiek w spokoju siedzi, czyta dzieciakom książki, realizuje cele, żyje po swojemu a potrafi usłyszeć od czasu do czasu historie, jakby  jego życie było pomieszaniem Bonda z Aniołkiem Charliego… Z jednej strony fajnie, że dla kogoś jesteśmy tak ważni, że poświęca nam swój czas trejkocząc na nasz temat dłuższy czas.. z drugiej zaś jednak, czy to, że ktoś niszczy swoją codzienność przez zawiść wobec nas miałoby nam sprawiać radość? Bez sensu.

Często rozmawiamy na temat miłości, zdrady, związków, pracy i codzienności. I wszystkich, na każdym szczeblu drabiny społecznej łączy to samo: pragniemy ciepła, zaufania, miłości, przyjaźni. Szkoda jednak, że dzisiejszy świat sprawia, że jednak boimy się ryzykować, zaufać sąsiadowi, nawet jeżeli możemy stracić. Strata jest wpisana w nasze życie i jeżeli nie nauczymy się, że coś tracimy, aby coś zyskać, umrzemy w chęci zemsty, złości i rozczarowania. A tymczasem jeżeli coś nam nie wyszło, wyciągajmy wnioski i idźmy dalej, jeżeli ktoś nas zdradził- zdradził siebie, więc możemy przecierpieć i z podniesioną głową ruszać przed siebie… jeżeli Lech skrzywdził żonę, ich sprawa, której i tak nie poznamy bliżej. Kochani, prasa zarabia na naszych cudownych uzależnieniach, min. na zazdrości, więc należy jej wybaczyć, bo pisząc o plotkach i nieszczęściach, ma w tym brutalnie zimny, finansowy interes. My jednak żyjąc plotkami, tylko tracimy…czas, spokój, cel własnego życia. Ja Lechowi i wszystkim nieszczęśnikom z newsów portali plotkarskich życzę wszystkiego dobrego wierząc, że choć jedna osoba na świecie zrobiłaby to samo w stosunku do mnie. Uśmiechnijmy się do „ prasowych” doniesień z przymrużeniem oka i idźmy w dzisiejszy dzień bogatsi w dobrą myśl i pozytywne słowo dla drugiego człowieka.