Zresztą zakochane kobiety na początku znajomości nie dostrzegają niepokojących sygnałów. Ale jeśli twój facet często odbiera telefony od mamusi i konsultuje każdą, nawet bardzo błahą sprawę – wiedz, że coś się z nim dzieje. Jeśli nie chce spędzić z tobą weekendu, bo koniecznie musi zjeść u mamusi niedzielny obiad – to też wiedz, że coś się z nim dzieje. Niestety, zdanie mamy i jej potrzeby zawsze będą ważniejsze niż twoje, jeśli to już zaawansowany stopień schorzenia, które zapewne wkrótce zostanie uznane przez psychologię jako zaburzenie patologiczne. Można ustrzec się przed życiem z mamisynkiem tylko w jeden sposób – nie związywać się z nim. Ale jeśli jest już za późno, to znaczy jeśli zbyt późno zorientowałaś się, co jest grane lub zakochałaś się po uszy i nie chcesz rezygnować z tego związku, musisz podjąć walkę.
Nie ma jednej recepty na pozbycie się tego uciążliwego zaburzenia. Jedno wiadomo na pewno – walka z mamisynkiem, który siedzi w twoim facecie jest jak walka z cellulitem – trudna do wygrania, ale możliwa. Zacznij ten proces od pokojowej operacji. Zaproś mamę twojego wybranka na jego urodziny, imieniny lub po prostu na obiad i pokaż co potrafisz. Ugotuj swoje popisowe danie i udowodnij starej, że nie jesteś takim beznadziejnym przypadkiem kulinarnym, jak ona sobie wyobraża. Bądź uprzejma, nawet jeśli spotkasz się z negatywnymi komentarzami na temat obrusa, zastawy, firanek itd. Niech przekona się, że jej kochany synek nie cierpi głodu i nie żyje w zapuszczonym mieszkaniu z pustą lodówką. Na szczęście psychologowie uspokajają, że pantofle łatwo przechodzą spod panowania jednej kobiety pod rządy innej. Jednak niektóre przypadki mogą być dość oporne. Każdy pantofel potrzebuje czasu, więc musisz być cierpliwa.
Jeśli etap pokojowy nie pomoże, trzeba wytoczyć ciężkie działa. Być może twój partner kompletnie nie zdaje sobie sprawy z tego, ze ciągle związany jest pępowiną ze swoją rodzicielką. Nawet jeśli to wie, to i tak się do tego nie przyzna, bo męski honor na to nie pozwala. Pamiętaj, że zazdrość jest jednym z najsilniejszych uczuć. Zacznij od powielania jego zachowań. W jaki sposób? Zanim kupicie nowy zlew, zanim kupisz nowe pokrowce do samochodu lub wybierzesz miejsce, gdzie spędzicie wakacje, zadzwoń do taty. Pytaj go o zdanie możliwie jak najczęściej i zawsze w taki sposób, żeby mamisynek to słyszał. To powinno chociaż trochę przemówić do jego wyobraźni. A jeśli nadal nie będzie rezultatów, flirtuj z innymi mężczyznami na jego oczach. Kiedy zobaczy jak uśmiechasz się do faceta typu macho lub zdejmujesz nieistniejący włos z marynarki jego kolegi, natychmiast zorientuje się, ze coś jest nie tak. M.B. http://albercik.pl/
Życie z mamisynkiem
Życie jest jak pudełko z czekoladkami – nigdy nie wiesz, jaką czekoladkę za chwilę wyciągniesz. To samo można powiedzieć o mężczyznach – nawet facet, który wydaje się typem macho okazuje się z czasem chłopcem przyczepionym do maminej spódnicy. Pierwsze symptomy są całkiem niepozorne i wydają się niegroźne.