sobota, grudzień 21, 2024
czwartek, 06 marzec 2014 14:41

Poligloci z przedszkola

Od września 2015 roku wszystkie pięcioletnie przedszkolaki maja uczyć się języka obcego. W 2017 roku obowiązek obejmie również młodsze dzieci. I choć eksperci są zgodni co do słuszności kierunku zmian, pojawiają się wątpliwości czy przedszkola są na nie przygotowane.
Jak wynika z raportu Komisji Europejskiej, tylko co piąty Polak powyżej 15 roku życia potrafi porozumieć się w języku angielskim.

Szansą na znaczącą poprawę tych statystyk może okazać się projekt nowego rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej, który zakłada wprowadzenie obowiązkowej i bezpłatnej nauki języka obcego już na etapie zajęć przedszkolnych. Nowy obszar w podstawie programowej - „Przygotowanie dzieci do posługiwania się językiem obcym nowożytnym”, będzie realizowany w wybranych placówkach już od 1 września 2014 r. Obowiązkowy dla wszystkich pięciolatków stanie się jesienią 2015 roku, dwa lata później obejmie natomiast młodsze dzieci. Czy wprowadzenie edukacji językowej na tak wczesnym etapie rozwoju ma rację bytu?

Po angielsku od najmłodszych lat
O ile nauka języków obcych w szkole opiera się głównie na poznawaniu podstawowych form gramatycznych i słownictwa, edukacja na etapie przedszkolnym bazuje na naturalnej łatwości do przyswajania dużych ilości informacji. – Zajęcia językowe, dostosowane do umiejętności i predyspozycji dziecka, można rozpocząć już w trzecim miesiącu życia – tłumaczy Agnieszka Godlewska-Wawrzyniak z Helen Doron English. – Wykorzystanie odpowiednich metod nauczania i pomocy dydaktycznych dostarcza maluchom bodźców, wspomagających zarówno rozwój intelektualny, jak i emocjonalny oraz społeczny – dodaje. Do podobnych wniosków doszła Komisja Europejska, która przygotowała raport dotyczący nauki języków obcych na etapie przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Jak wynika z opublikowanych wyników, edukacja w tym zakresie wpływa pozytywnie na umiejętności językowe dzieci, a także otwartość w stosunku do innych kultur oraz pewność siebie. Kilkuletnie maluchy, pozbawione oporów i lęku przed popełnianiem błędów, charakteryzuje większa łatwość w komunikowaniu, nawet przy ograniczonym zasobie słownictwa. To, co dla nastolatków może wydawać się żmudnym obowiązkiem, dla dzieci stanowi bowiem formę zabawy.

Kompetentna kadra kluczem do sukcesu
W przypadku edukacji w tej fazie rozwoju, decydujące znaczenie ma dostosowany do predyspozycji dzieci sposób nauczania i kierunkowe wykształcenie kadry. Ministerstwo Edukacji Narodowej świadome dużego zapotrzebowania na wykwalifikowanych nauczycieli proponuje wprowadzenie okresu przejściowego – do 31. sierpnia 2020 roku zajęcia językowe będą mogli prowadzić nauczyciele wychowania przedszkolnego, legitymujący się certyfikatem językowym na poziomie B2 lub wyższym. W tym czasie będą mogli dokształcić się w zakresie dydaktyki obcej mowy. - Kluczowe na tym etapie jest wykorzystanie niezwykłej elastyczności aparatu artykulacyjnego malucha do wykształcania prawidłowej wymowy – tłumaczy Agnieszka Godlewska-Wawrzyniak. - Konieczne jest więc, by nauczyciele byli w stanie zapewnić dzieciom kontakt z językiem w jego właściwym brzmieniu – dodaje.

Projekt nowego rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej to z pewnością krok w dobrym kierunku. Zapewnienie kilkulatkom dostępu do bezpłatnej nauki języków obcych może znacząco przyczynić się do sukcesów w późniejszej edukacji. Ważne jednak, aby placówki były na to w pełni przygotowane. Niewłaściwy sposób nauczania może nie tylko nie zniechęcić dzieci do dalszej nauki, ale również ukształtować nieprawidłowe nawyki.