Sprzęt nie tylko dla strażaków
Powszechnie detektor wielogazowy kojarzony jest wyłącznie ze strażakami oraz górnikami. Niemniej jednak monitorowanie stężenia gazów, w tym zawartości tlenu w mieszaninach oddechowych jest bardzo istotne w wielu pracach konstrukcyjnych – również naziemnych. Zdarzało się, że np. przy konstruowaniu chłodni kominowych, czy też innych obiektów o podobnej budowie dochodziło do zasłabnięć, a nawet zgonów pracowników tworzących konstrukcję u podstawy zbiornika. Powstający ciąg kominowy skutecznie usuwał tlen z podstaw zbiornika, co stawało się przyczyną uduszenia.
Oprócz tego wskazać trzeba na konieczność stosowania takich rozwiązań w wielu obiektach mieszkalnych. Starsze budynki wciąż jeszcze nie są wyposażone w dobrą instalację gazową oraz węzły grzewcze. Ogrzewanie wody w domowych bojlerach gazowych stało się przyczyną zgonu wielu ludzi. Dlatego też w warunkach niepewnego bojlera dobrym pomysłem jest jego wymiana, a jeśli źródłem gazu może być coś innego – optymalny detektor wielogazowy. Szczególnie narażeni są mieszkańcy starszych budynków, których kominy nie działają w optymalny sposób, są zapchane lub całkowicie zniszczone.
Zagrożenie ze strony siarkowodoru,
Przy pracy w miejscach, gdzie aktywność biologiczna jest wysoka – szczególnie tam, gdzie dochodzi do rozkładu – np. kompostownie, oczyszczalnie ścieków i szamba. Tragicznym przykładem tego, że w takich warunkach detektor wielogazowy może być niezbędny jest przypadek śmierci pięciu osób wskutek zatrucia siarkowodorem przy czyszczeniu szamba w chlewni.
Zagrożenia ze strony lotnych związków trujących są bardzo powszechne. Szczególnym problemem jest fakt, iż związki te są niewyczuwalne przez nos i niemożliwym jest organoleptyczna ocena zagrożenia. Dlatego też nie warto ryzykować śmierci i poważnego zatrucia – za pomocą detektora wielogazowego można skutecznie przeciwdziałać tragedii.