poniedziałek, grudzień 30, 2024
czwartek, 05 styczeń 2012 11:14

Czy warto jechać do Rzymu...

Rzym dla wielu Polaków nie jest tajemniczy. W końcu, na liście najpopularniejszych europejskich kierunków, znajduje się w czołówce. Znamy Koloseum, Forum Romanum, Schody Hiszpańskie i Fontannę di Trevi… ale to miasto to przecież o wiele więcej!

Na początku maja wielu naszych rodaków uda się do Włoch, by uczestniczyć w procesie beatyfikacji. Internetowe Centrum Podróży eSKY.pl radzi wykorzystać ten moment i poznać te mniej popularne zakątki Rzymu.

Pielgrzymka do wiecznego miasta będzie sprzyjała zadumie i kontemplacji. Niezależnie od tego czy wybieramy się na zorganizowany wyjazd, czy też indywidualnie chcemy uczestniczyć w uroczystościach w Watykanie, ważne jest utrzymanie odpowiedniego nastroju. W mieście jest wiele kościołów i bazylik wartych odwiedzenia… choć nie do wszystkich ktokolwiek zagląda…

Chcąc zasmakować prawdziwego Rzymu, trzeba porzucić centrum i wszystkie popularne zabytki, i udać się na Zatybrze. Malownicze uliczki z niesamowitymi kamienicami, piękne place, malutkie sklepiki, kawiarenki… i puste kościoły. Jednym z nich jest bazylika św. Cecylii. Zgodnie z legendą, poniosła tu ona męczeńską śmierć w 230 roku. Próbowano ją zgładzić dwukrotnie – najpierw zamknięto ją w łaźni i powieszono nad ogniem, a gdy nie udusiła się dymem, zadawano jej ciosy mieczem – to  również nie poskutkowało i umierała w celi kilka dni. Na łożu śmierci Cecylia zażyczyła sobie, by na miejscu jej domu wybudowano świątynię. Tutejszy kościół powstał w IV wieku, ale ciało świętej przeniesiono tu dopiero kilka wieków później, po odnalezieniu go w katakumbach św. Kaliksta. Podobizna Cecylii została wyrzeźbiona przez mistrza Maderno i umieszczona pod ołtarzem. Nim powstało dzieło, na życzenie artysty, trumnę dziewczyny otwarto. Leżało w niej, w nienaturalnej pozycji, nietknięte ciało świętej – tak też ją uwiecznił. Realność rzeźby wzrusza niejednego. W kościele znajduje się też krypta, w której podobno złożone są relikwie św. Cecylii
i jej męża – św. Waleriana. Będąc tu, warto też zwrócić uwagę na tabernakulum wykonane przez Arnolfo di Cambio, a także zajrzeć do pobliskiego klasztoru i obejrzeć fresk wykonany w XIII wieku przez Pietro Cavalliniego przedstawiający „Sąd ostateczny” – niewiele osób wie o nim więc, chcąc go zobaczyć, należy zapytać jednej z mniszek, gdzie on się znajduje.

W spokoju i zadumie można posiedzieć również w bazylice św. Sabiny na rzymskim Awentynie. Awentyn jest najbardziej wysuniętym na południe rzymskim wzgórzem. Początkowo nie należało ono do miasta, gdyż uważano że mają na nim siedlisko złe duchy. Dopiero cesarz Klaudiusz oficjalnie przyłączył je do Rzymu i wkrótce plebejska dotąd okolica stała się ulubionym miejscem ówczesnej arystokracji. Dziś jest to najbardziej zielona dzielnica miasta, skąd roztacza się przepiękny widok na Zatybrze i Testaccio. Tutejsza bazylika jest jednym z najlepiej zachowanych zabytków wczesnochrześcijańskich – zbudowano ją w 422 roku. Jej największą atrakcją są przepiękne, płaskorzeźbione drzwi z V wieku, ale nie tylko one zachwycają te nieliczne osoby, które tu docierają. We wnętrzu uwagę zwracają smukłe, antyczne kolumny. Na jednej ze ścian fasady znajduje się mozaika z V wieku. Polaków powinien zainteresować fakt, że w prawej nawie kościoła jest kaplica dedykowana św. Jackowi Odrowążowi, który właśnie na Awentynie przywdział habit dominikański. Przy bazylice rozciąga się przepiękny ogród z drzewami pomarańczowymi. Legenda głosi, że pestki pomarańczy przywiózł do Włoch, z rodzinnej Hiszpanii, św. Dominik. Do tej pory tutejsi zakonnicy pokazują zasadzone przez niego drzewo.

 

Niedaleko kościoła św. Sabiny jest plac Maltański, a na nim brama z najsłynniejszą w mieście dziurką od klucza – nie ma nigdzie punktu, z którego tak wspaniale rozpościerałby się widok na kopuły bazyliki św. Piotra na Watykanie… wystarczy zajrzeć…

Na koniec jeszcze jeden kościół, nie tak spokojny jak dwa pozostałe, ale i tak bardziej sprzyjający zadumie niż ogromna Bazylika św. Piotra, św. Pawła za Murami czy Matki Boskiej Większej. Jest to Bazylika Najświętszej Maryi Panny przy Placu Wszystkich Ludzi, która ma nie tylko duże znaczenie dla miasta, ale również dla nas – Polaków. Dlaczego? Jest to kościół tytularny arcybiskupa metropolity krakowskiego kardynała Stanisława Dziwisza. Jest to również lokalizacja, którą powinni odwiedzić wielbiciele twórczości Dana Browna. To właśnie tu rozgrywają się najważniejsze sceny powieści „Anioły i Demony”. Kościół ten zbudowano w 1099 roku na miejscu grobu cesarza Nerona – ówczesny biskup Rzymu rozkazał wrzucić do Tybru szczątki władcy, a w miejscu gdzie były one pogrzebane postawić dom boży. Pierwotnie powstał on przy wkładzie ludu rzymskiego jako ofiara za zdobycie Grobu Świętego pod koniec pierwszej krucjaty. Został on zbudowany na planie krzyża łacińskiego i podzielony na trzy nawy. W ołtarzu głównym jest umieszczony cudowny obraz Najświętszej Maryi Panny, który, jak głosi legenda, został namalowany przez św. Łukasza. W kościele można zauważyć dzieła wielu znaczących, włoskich artystów: chór został przebudowany przez Bramante; Rafael zaczął projekt Kaplicy Chigich, a Bernini go ukończył; są tu też obrazy przedstawiające "Ukrzyżowanie świętego Piotra" i "Nawrócenie Świętego Pawła" autorstwa Caravaggio.

W Rzymie są setki kościołów, nie sposób zajrzeć do wszystkich, nawet jeżeli spędziłoby się w mieście więcej czasu niż kilka dni na początku maja. Internetowe Centrum Podróży eSKY.pl pragnie jednak zachęcić do tego, by pielgrzymki nie ograniczać do miejsc, które poleci przewodnik i samemu starać się odkrywać rzeczy nowe. Za pośrednictwem eSKY.pl nadal można wykupić udział w zorganizowanym wyjeździe na beatyfikację – w zależności od środka transportu i długości pobytu na miejscu ich ceny zaczynają się od 899 zł. Można też wybrać się indywidualnie, ceny biletów lotniczych już teraz kształtują się od 800 zł do do 2 000 zł – jest to uzależnione od dnia wylotu i powrotu. Szybko zmniejsza się też liczba miejsc noclegowych w Rzymie i już teraz ceny doby hotelowej dochodzą do 700 zł. Dlatego też osoby, które jeszcze myślą o wyjeździe na beatyfikację, mają ostatni moment na podjęcie decyzji…