Skoro nie statystyki, to co może pomóc? O tym czego się boimy i dlaczego nie powinniśmy mówi Internetowe Centrum Podróży eSKY.pl.
- Klienci niejednokrotnie zwracają się do nas z pytaniem, jak pozbyć się lęku związanego z podróżą samolotem. Zdarza się, że w rozmowie zdradzają swoje, „sprawdzone”, a nie zawsze dobre metody. Chociażby alkohol, który przed odlotem i podczas lotu, ma zapobiec lękom, tymczasem często jeszcze je wzmaga. Nikt bowiem nie może przewidzieć jaki będzie efekt miksu alkoholu i gwałtownych zmian ciśnienia, które mają miejsce w samolocie. – mówi Łukasz Neska z serwisu eSKY.pl – Są też łagodniejsze metody jak zabranie do samolotu książki czy krzyżówki, oglądanie w czasie lotu filmu czy słuchanie muzyki. Jednym słowem zajęcie myśli czymś innym niż sama podróż. To dużo lepsze, jednak gdy ktoś się naprawdę obawia, te sposoby też nie wystarczają na długo.
Co ciekawe większość obaw związanych z podróżowaniem samolotem ma jednakowe źródło, mianowicie brak wiedzy na temat lotnictwa i niechęć do oddawanie własnego losu w ręce obcej osoby. Popularne jest stwierdzenie, że latanie nie jest dla ludzi czymś naturalnym i domysły, jak to możliwe, że taki wielki, ciężki przedmiot jak samolot może wznieść się w powietrze. Bycie w przestworzach jest dla wielu osób więzieniem, w końcu, gdy tylko uniosą się w górę nie mogą się wydostać, są zamknięte – trochę klaustrofobicznie, ale gorsze od poczucia ograniczenia przestrzeni, jest ograniczenie wpływu na własny los. W samochodzie można się zatrzymać, zareagować. W pociągu również są hamulce bezpieczeństwa. A samolot? Tu niestety wszystko – lub wiele – jest w rękach pilota, który czasami odzywa się zaledwie raz podczas kilkugodzinnego lotu. Milczy więc może coś się dzieje… I jak tu się nie bać?
Dokładne wyjaśnianie zagadnień związanych z budową samolotu nie jest potrzebne każdemu, jednak pasażerowie powinni zdawać sobie sprawę z tego, że każdy samolot zanim zostanie dopuszczony do lotu musi przejść szereg testów i uzyskać określone certyfikaty. Proces ich przyznawania jest długotrwały i skomplikowany, a uzyskanie ich niełatwe. Testy, które przechodzą samoloty przekraczają ich standardowe możliwości i np. muszą one odbyć odcinek lotu z jednym włączonym silnikiem. Dlatego, jeżeli ktoś się denerwuje może przed podróżą sprawdzić, jakie certyfikaty posiada dany samolot, w jakich latach je uzyskał i za co są one przyznawane.
Dodatkowo, żaden samolot nie dostanie zgody na start bez dokładnej kontroli technicznej. Przed wylotem wszystkie maszyny są dokładnie sprawdzane – zarówno ich systemy, jak i podstawowe wyposażenie (tu sprawdzane jest, czy maszyna nie ma żadnych uszkodzeń podwozia, silników czy powierzchni skrzydła). Nawet najmniejsze, niegroźne usterki są od razu naprawiane, by zapobiec ich późniejszym skutkom.
Potwierdza to Kpt. Igor Augustyniak, Szef Pilotów Eurolot i autor modułu "Zapytaj Pilota" w projekcie "Pokochaj Latanie": Producent samolotu musi udowodnić przed władzą lotniczą, że jego konstrukcja spełnia wszystkie przepisy. Proces ten trwa – zwykle – ponad rok. W różnych warunkach – lato, zima, na różnych wysokościach, lotniskach, pasach startowych wykonywane są próby. Konstrukcja samolotu jest "męczona", obciążana, sprawdzana. Finałem jest certyfikat. Dopiero wówczas maszyna może trafić do linii lotniczych i tam również jest wielokrotnie sprawdzana. Obsługa techniczna samolotów to temat rzeka. Począwszy od planowania, zarządzania częściami, logistyką, stałym kontaktem z producentem, a skończywszy na tym co widać – mechanikach wykonujących swoją pracę przy samolocie. W obsłudze samolotu nie ma przypadkowości. Zdarzają się awarie, usterki. Nie są to rzeczy planowane. Ale sekwencja działań, jaka następuje w takim przypadku jest ściśle planowana i kontrolowana.
Jedną z przyczyn lęku jest też oddanie swego losu w ręce obcej osoby, która nie wiadomo jakie ma kompetencje – pilotowi, który zamknięty jest szczelnie w kabinie i trzyma się z daleka od pasażerów. Jednak, gdyby pasażerowie wiedzieli, jak wiele kursów trzeba przejść i licencji zdobyć, by zostać pilotem poczuliby się spokojniejsi. Długoletnie szkolenia i tysiące wylatanych godzin to jeszcze nie wszystko. Każda linia lotnicza ma swoje osobne wymagania i oczekuje przejścia kolejnych kursów, a pilot chcący zasiąść na sterami samolotu pasażerskiego musi posiadać m.in. tzw. Type Rating na konkretny samolot. W praktyce oznacza to tyle, że pilot Embraera 145 nie może zasiąść za sterami Embraera 170 czy Boeinga 737, bo każda z tych maszyn jest inna, a chcąc być kapitanem trzeba znać każdą najmniejszą śrubkę w swoim samolocie.
Type Rating na dany samolot można uzyskać przechodząc szkolenie u jego producenta lub w certyfikowanej przez niego szkole. Niezależnie od liczby szkoleń i uprawnień, nie każdy może zostać kapitanem samolotu – a należy pamiętać, że podczas lotu na pokładzie znajduje się kapitan i pierwszy oficer. By zostać kapitanem, trzeba przejść kursy z zarządzania zasobami załogi, mieć odpowiednio długie doświadczenie w pilotażu i poddać się wielu skomplikowanym badaniom psychologicznym, które określą czy w sytuacji trudnej będzie on w stanie sprawnie egzekwować polecenia i podejmować decyzje. Nie jest też tak, że osoba która raz zostanie pilotem, nie musi przechodzić dalszych szkoleń i testów. Każdy pilot raz na pół roku jest sprawdzany, przechodzi testy w kabinie stymulacyjnej, podczas których musi sobie radzić z rozmaitymi awaryjnymi sytuacjami. W wyniku takich egzaminów pilot może nawet utracić uprawnienia do kierowania samolotem określonego typu. Warto też dodać, że pilot zajmujący daną funkcję w samolocie zwykle nie zmienia jej, bo jest to zabronione, czyli kapitan nie powinien latać jako pierwszy oficer.
Żeby zacząć latać dla linii lotniczej należy mieć już doświadczenie za starami samolotu. Sam proces selekcji jest wieloetapowy, włączając w to wywiad psychologa. Odpowiedzialność, umiejętność współpracy, szybkość i trafność podejmowanych decyzji – między innymi na te cechy zwraca się uwagę. Pozytywne zaliczenie wszystkich testów oznacza rozpoczęcie latania? Nie, to czas intensywnego szkolenia. Po kilku tygodniach teorii oraz serii ćwiczeń na symulatorach, pilot zaczyna loty prawdziwe. W asyście instruktora. Stopniowo zostaje wdrożony do pracy. W pewnym momencie przychodzi moment na ostateczny egzamin. Zaliczenie oznacza podjęcie pracy jako pełnoprawny pilot. (…) Oprócz tego, każdego roku piloci przechodzą szkolenia okresowe. Teoretyczne - czyli znowu powrót do ławki, i praktyczne – loty na symulatorze. Urządzenie to umożliwia trening czynności, które normalnie się nie zdarzają: pożary, usterki silników itp. – mówi Kpt. Igor Augustyniak.
Pasażerów powinien też uspokoić fakt, że praca pilota, to nie tylko prowadzenie samolotu i do każdego lotu musi się on przygotować. Przed startem otrzymuje plan lotu i w zależności od panujących warunków może go zaakceptować lub skorygować, musi się zapoznać z komunikatami meteorologicznymi i poznać warunki, w których przyjdzie mu prowadzić maszynę, istotne jest też to, by poznał warunki panujące na lotnisku docelowym i przygotował się na lądowanie w nich. Pilot otrzymuje też dokument mówiący o załadunku i rozłożeniu ciężaru w samolocie i na jego m.in. podstawie decyduje, ile zatankować paliwa. Zatem, jeszcze przed wejściem na pokład samolotu, jego kapitan w dużej mierze wie, co go czeka, co znacznie ułatwia bezpieczne odbycie lotu.
- Zawsze podkreślamy naszym Klientom, że najlepszym sposobem na pokonanie awiofobii jest dowiedzenie się jak najwięcej o szczegółach związanych z lotem i procedurami bezpieczeństwa na lotnisku. Najważniejsze jest to, by zdali sobie sprawę z tego, że maszyna, w której się znajdują przeszła wiele testów i prawdopodobieństwo tego, że coś się wydarzy jest właściwie żadne. A osoba pilotująca samolot ma doświadczenie i wiedzę, które regularnie są sprawdzane – mówi Łukasz Neska z eSKY.pl – Natomiast jeżeli lęki są wyjątkowo silne, wówczas można pokusić się o uczestnictwo w warsztatach, podczas których psychologowie, lekarze, piloci i stewardessy objaśniają wszystkie zagadnienia związane z podróżami samolotem i bezpieczeństwem podczas lotu.