Majsterkowanie ekstremalne
Hackett jest artystą i nauczycielem akademickim. Ma czterdzieści lat, mieszka w Nowym Jorku, nosi dredy. Majsterkowanie jest dla niego czymś więcej niż hobby – to filozofia, której kilkanaście lat temu podporządkował swoje życie. Mieszkanie na Manhattanie przerobił na warsztat, po którym poniewierają się tysiące części elektronicznych, kilometry kabli i setki różnorakich urządzeń. Jego twarz i ręce pokrywają niezliczone, drobne blizny - ślady sypiących się przy cięciu metalu iskier oraz niewielkich oparzeń, powstałych podczas testowania własnych wynalazków. To konsekwencje przyjętej przez Hacketta zasady: najpierw coś zbuduj, dopiero potem sprawdź, czy wszystko do siebie pasuje. Z grupą przyjaciół skonstruował w ten sposób odrzutowe silniki pulsacyjne, miotacze płomieni, pojazdy poruszane wszelkimi możliwymi typami napędu i kilkanaście rodzajów robotów.
Fabuła każdego z dziesięciu odcinków serii „Inżynierii przetrwania” jest prosta: Hackett z ekipą filmowców znajduje się w opuszczonym miejscu, na przykład na pustyni, w górskim lesie, na złomowisku pojazdów albo w zrujnowanej hali fabrycznej. Jego zadaniem jest zbudowanie urządzeń, które umożliwią mu przetrwanie w tych niesprzyjających warunkach. Jedynym narzędziem, które posiada, jest scyzoryk – pozostałe musi skonstruować z przedmiotów znalezionych w okolicy. Z pomocą przychodzi mu wtedy jego nieokiełznana wyobraźnia, podsuwając pomysły zbudowania m.in. napędzanej silnikiem odrzutowym drezyny, przebudowy samochodu osobowego na pralnię albo stworzenia w ciągu jednego wieczora maszyny do produkcji frytek. Oprócz ekstremalnych warunków, Hackett musi sobie radzić z upływającym czasem – np. skonstruować żarówkę przed zapadnięciem zmroku, znaleźć sposób na szybką ucieczkę z rozpalonej słońcem pustyni albo zorganizować gorącą kąpiel pośrodku przeraźliwie zimnego lasu.
Widzowie stacji Discovery Science zapewne pamiętają Chrisa Hacketta z programu „Wojny na złomowisku”, gdzie pomagał drużynie amatorów budować skomplikowane pojazdy ze znalezionych na składowisku części. „Inżynieria przetrwania” jest doskonałą okazją, aby poznać zasadę działania wielu prostszych, znanych z życia codziennego urządzeń. Dla młodszych widzów to dobry sposób na skonfrontowanie wiedzy zdobytej na lekcjach fizyki i chemii z rzeczywistością. Starsi z pewnością docenią pomysłowość i ekscentryczne poczucie humoru głównego bohatera. Tym niemniej dla pokolenia wychowanego na programie "Zrób to sam" zachowanie Hacketta - showmana narażającego zdrowie przed kamerą i łamiącego wszelkie zasady BHP - może początkowo wywołać szok.