„Spektrum całej twórczości Allena rozpościera się między dwoma biegunami. Pierwszy z nich można nazwać biegunem Bergmana, drugi zaś biegunem braci Marx (…)większość dzieł słynnego nowojorczyka wpisuje się w przestrzeń pomiędzy owymi skrajnymi tendencjami artystycznymi, tematycznymi i światopoglądowymi” - pisał krytyk, Michał Bobrowski. Czy tak jest w istocie, widzowie będą mogli się przekonać już w listopadzie!
Film „Wnętrza” (5 listopada, godzina 20.00) ukazuje z pozoru normalną rodzinę: zamożnych Arthura (E.G. Marshall) i Evę (Geraldine Page) oraz ich dorosłe córki – Flyn (Kristin Griffith) , Renatę (Diane Keaton) oraz Joey (Mary Beth Hurt). Niestety ich kontakty od dawna nie należą do najlepszych. Eve to kobieta zgorzkniała, samolubna i dominująca, wiecznie zajmująca się swoją pasją, czyli dekorowaniem wnętrz. Arthur, odczuwający coraz większą pustkę oraz brak porozumienia z bliskimi, decyduje się na radykalny krok. Postanawia opuścić dom i najbliższych. Córki wydają się zaskoczone decyzją, a Eve wygląda na bardzo zagubioną. Flyn, Renata oraz Joey to kobiety o różnych charakterach i temperamentach, lecz każda z nich ma swoje mniejsze lub większe problemy życiowe. Czy są w stanie pomóc matce, mimo dystansu, które dzieli wszystkich? Jak zareagują na wiadomość, że ojciec spotyka się z uroczą Pearl, czy też przeleje to czarę goryczy? Film jest doskonałym obrazem kryzysu rodziny, przewartościowań, osobistych problemów. Wszystkie te elementy ukazane są niezwykle sugestywnie, z wiarygodnością psychologiczną. To Woody Allen idący niejako pod prąd oczekiwaniom widzów. Zamiast rozbrajającego humoru, slapstickowych sytuacji, przezabawnych dialogów jest pogłębiona wiwisekcja człowieka, trudności w relacjach międzyludzkich, bolesnej prozy życia.
Kolejnym filmem z cyklu „Wtorki w Woodym Allenem” będzie „Danny Rose z Broadwayu” (12 listopada, godzina 20.00). Tytułowy bohater (w tej roli sam Woody Allen) jest nieudacznikiem o złotym sercu. Kiedyś próbował swoich sił jako komik, by w końcu odnaleźć się w roli broadwayowskiego impresaria. Pod swoje skrzydła Danny przygarnia bardzo różnych artystów. W jego „stajni” są i niewidomy ksylofonista, i kobieta grająca na kieliszkach, i treser, którego ptaki wygrywają melodie na pianinie. Jest także niejaki Lou Canova (Nick Apollo Forte) – podstarzały piosenkarz ze słabością do alkoholu i pięknych kobiet, żyjący wspomnieniem krótkotrwałej kariery w latach 50. Dzięki Danny’emu Lou wraca na scenę i zaczyna odnosić sukcesy. Pewnego dnia Rose zgadza się przyprowadzić na ważny koncert kochankę Lou, którą ma przedstawić jako swoją partnerkę. Tak poznaje Tinę Vitale (Mia Farrow)… Danny Rose z Broadwayu to autorski komediodramat, który jest hołdem oddanym nowojorskiemu Broadwayowi i jego artystom. Świat przedstawiony jest przesycony Allenowskim humorem, ale i tęsknotą za minionym czasem. Podkreśla to konstrukcja filmu, którego ramę stanowi rozmowa podstarzałych komików przy kawiarnianym stoliku. Z ich wspomnień poznajemy historię Danny’ego – zabawną i smutną zarazem.
„Inna kobieta” (19 listopada, godzina 20.00) to film opowiadający o Marion (Gena Rowlands) , która jest wykładowczynią filozofii i tworzy udany związek z kardiologiem Kenem (Ian Holm). Kobieta dobrze dogaduje się z jego córką z pierwszego małżeństwa Laurą (Martha Plimpton), ma oddanych przyjaciół. Marion właśnie pracuje nad kolejną książką, dlatego decyduje się na wynajęcie mieszkania, w którym może skupić się na pisaniu. Przez wadliwy system wentylacji bohaterka słyszy to, co dzieje się w mieszkaniu obok – w gabinecie psychoanalityka. Pewnego dnia dociera do niej głos kobiety, która opowiada o swoich lękach i oddaleniu od męża. Jest nią ciężarna Hope (Mia Farrow). Marion jest zaintrygowana pacjentką sąsiada i jej sesjami. Wkrótce sama zaczyna się zastanawiać nad sobą i swoim życiem. Bohaterka filmu Allena jest pewna siebie, swojej wartości, dokonanych w życiu wyborów. Przypadkowo podsłuchane wyznania na kozetce psychoanalityka zmuszają ją do zastanowienia się nad sobą, do weryfikacji wyznawanych wartości. Marion wraca myślami do przeszłości, odkrywa na nowo uczucia zapomniane, niechciane, wyparte. Owa autopsychoanaliza prowadzi do zmian, do uświadomienia sobie kryzysu. Woody Allen po mistrzowsku pokazuje zachodzącą w bohaterce przemianę.
Filmem, który zamknie cykl „Wieczory z Woodym Allenem”, będzie komedia romantyczna „Alicja” (26 listopada, godzina 20.00). Alice (Mia Farrow) to mieszkanka Nowego Jorku należąca do wyższych sfer. Jej mąż Doug (William Hurt) znakomicie zarabia, a ona żyje w luksusie, mając mnóstwo wolnego czasu. Nawet wychowywanie córeczki spada częściowo na nianię. Wieloletni związek z Dougiem wydaje się pełen stabilizacji. Jednak Alice zaczyna mieć wątpliwości. Odbierając dziecko ze szkoły, poznaje szarmanckiego Joego (Joe Montegna) – mężczyznę, który pozostaje jej w pamięci. Odtąd spotkania z przyjaciółkami stają się dla Alice coraz bardziej męczące i nudne. Zaczyna uważać, że jej dotychczasowy styl życia był całkiem jałowy. Idąc za radą znajomych, odwiedza tajemniczego doktora Yanga, który rzekomo leczy wszelkie dolegliwości – od bolących pleców po uczuciowe rozterki. Wizyta okazuje się brzemienna w skutki. Przepisane przez Yanga zioła zaczynają działać w zupełnie nieprzewidywalny sposób. Alice staje się… niewidzialna, lecz równocześnie zaczyna dostrzegać, kim tak naprawdę są jej najbliżsi. Nie przypadkiem tytuł filmu odsyła do „Alicji w Krainie Czarów” Lewisa Carrolla. Główna bohaterka, niczym literacka Alicja, wskutek zażycia dziwnego specyfiku ma wgląd w ukrytą do tej pory rzeczywistość.
Cykl filmowy „Wtorki z Woodym Allenem” od 5 listopada o godzinie 20.00 tylko na kanale CBS Europa!