Ellison, autor powieści grozy (w tej roli Ethan Hawke), szukając inspiracji do nowej książki, wprowadza się wraz z rodziną do domu na przedmieściach. W swoich książkach opisuje prawdziwe przestępstwa i marzy o napisaniu bestsellera, który ożywiłby jego karierę.
Na strychu nowego domu odnajduje pudło ze starymi taśmami. Są to amatorskie filmy z zapisem śmierci poprzednich mieszkańców. Okazuje się, że morderstwa w tej okolicy powtarzają się od lat, a wszystkie zbrodnie coś łączy. Na każdym z filmów pojawia się ta sama niezidentyfikowana postać. Ellison za wszelką cenę, nawet narażając swoich bliskich, obsesyjnie szuka rozwiązania zagadki.
Reżyser - Scott Derrickson („Egzorcyzmy Emily Rose”) pozwala odkryć widzowi wiele rodzajów strachu i różne poziomy jego intensywności. Zmusza nas do zmierzenia się z własnymi lękami. Co wyróżnia „Sinister” wśród innych filmów tego gatunku? Jest to przede wszystkim klimatyczny horror o oglądaniu horrorów. Zaskakuje i szokuje wieloma scenami, trzyma w napięciu.
W utrzymaniu atmosfery ciągłego zagrożenia, pomaga mu także doskonała ścieżka dźwiękowa, stworzona przez Christophera Younga. Pomysł na film „przyśnił się” współscenarzyście (C. Robertowi Cargillowi) wiele lat temu, ale dopiero teraz został zrealizowany. Prosta, ale trzymająca w napięciu koncepcja fabuły bardzo spodobała się producentowi Jasonowi Blumowi, producentowi serii “Paranormal Activity”, a sam scenariusz powstał zaledwie w 5 tygodni!
„Sinister” będzie miał swoją premierę w kinach już 23 listopada. Szara, ponura, listopadowa pogoda z pewnością spotęguje przerażenie i klimat horroru. Obejrzyjcie koniecznie ten film, jeśli Wasza ciekawość także jest silniejsza niż strach!