niedziela, grudzień 22, 2024
czwartek, 08 listopad 2012 16:04

Mała czarna i dwa kółka

Café racery. Obok rock’n’rolla te charakterystyczne motocykle są znakiem rozpoznawczym szalonych lat 50. i 60. XX wieku. Dzięki programowi „Café Racer” widzowie Discovery World już w listopadzie poszukają śladów ich legendy. Razem z kamerami przemierzą Anglię i USA, by z bliska przyjrzeć się tym niezwykłym maszynom.

Ich przewodnikami w nieco nostalgicznej, ale bardzo interesującej podróży będą profesjonalni zawodnicy motocyklowi – bracia Eric i Ben Bostromowie.

Café racery to motocykle, które powstały z potrzeby czasów. Tuż po wojnie młodzi Brytyjczycy – bo to na Wyspach narodziła się legenda tych jednośladów – szukali pojazdu, którym mogliby szybko przemieszczać się po drogach. Realizacją marzeń były motocykle, do których później przylgnęła nazwa café racer. Nie inaczej nazywano też użytkowników tych jednośladów. Czym wyróżniały się maszyny? Tym, że ich konstrukcja była całkowicie podporządkowana jednemu celowi – uzyskaniu jak największej prędkości. Na owe czasy magiczną granicą było 160 km/h. Motocykle, zwykle budowane samodzielnie przez właścicieli na zasadzie „składaków”, miały zatem wydłużony aluminiowy bak, małe, przesunięte do tyłu siedzenie z charakterystycznym garbem i skierowaną w dół kierownicę. Te wszystkie modyfikacje nadawały café racerom iście sportowego wyglądu.

Oczywiście oprócz motocykla ważną rolę dla jego posiadacza odgrywały miejsca spotkań – kafejki (ang. Cafe). To właśnie między jedną a drugą przydrożną kawiarnią, odbywały się wyścigi, podczas których można było poczuć prawdziwą moc jednośladów. Pikanterii dodawał fakt, że zawody urządzano na drogach publicznych, nie zawracając uwagi na codzienny ruch. W latach świetności café racerów bardzo popularne były tzw. record-racing. Gdy grupa motocyklistów zebrała się w kafejce, jeden z nich wybierał dowolny utwór z grającej szafy i wsiadał na swoją maszynę. Był to znak dla pozostałych – zawody rozpoczęte. Idea tego wyścigu była prosta. Trzeba było dojechać z kafejki do wyznaczonego punktu i wrócić w takim czasie, by usłyszeć ostatnie dźwięki piosenki. W tamtych czasach kawałki trwały około 2 minut, a trasa liczyła prawie 5 kilometrów, więc były to szalone pościgi.

Do dziś najpopularniejszą kawiarnią wśród fanów café racerów pozostaje Ace Cafe – mała knajpka na przedmieściach Londynu. Powstała ona tuż przed II wojną światową, a w latach 50. i 60. stała się ulubionym miejscem spotkań ludzi, którzy tworzyli tą subkulturę. Spotykali się oni nie tylko na kawę, ale traktowali to miejsce jako punkt startowy do urządzania sobie wyścigów. Dziś Ace Cafe to już miejsce kultowe. Codziennie na placu przed kawiarnią stoją rzędy motocykli, a stoliki okupują miłośnicy jednośladów, którzy dyskutują o swoich maszynach i wymieniają wspólne doświadczenia. Knajpka uchodzi za jedno z miejsc, które każdy motocyklista powinien raz w życiu odwiedzić.

Program „Café Racer” to gratka nie tylko dla miłośników jednośladów. Dla wszystkich będzie to okazja, by poznać ukryte w starych motocyklach historie wielu niezwykłych ludzi. Widzowie Discovery World dowiedzą się także, co przyciąga ludzi (np. znanego muzyka Billy’ego Joela) do tych stylowych jednośladów i sprawia, że obecnie następuje ich ponowny

Café Racer
Premiera: w poniedziałek, 12 listopada, o godz. 16.00 na kanale Discovery World
Emisja kolejnych odcinków: od poniedziałku do piątku, o godz. 16.00