Których samochodów lepiej nie kupować? Cz. II
Niegdyś niezwykle modne a współcześnie już nie produkowane cacko. Niestety jednak ten model audi nie bez powodu przestał być robiony – jego ogromna liczba usterek potrafiła przytrafić o zawał nawet najbardziej cierpliwego kierowcę. Najczęstsze problemy dotyczyły bowiem wałków rozrządu, pomp wtryskowych, pękających głowic, uszkodzonych kół dwumasowych oraz luzem na wale korbowym. Nie można było polegać także na elektronice oraz skrzyni biegów, która bardzo szybko odmawiała posłuszeństwa. Widać, że konstruktorzy nie do końca przemyśleli jak to auto zrobić, aby działało.
Miejsce 5: Mercedes CL C215
Kolejny luksusowy wóz na naszej tapecie. Luksusowy i...awaryjny. Głównie za sprawą dosyć sporej ilości elektroniki, jaką władowano w to autko. Nawet najdrobniejsza usterka układu elektrycznego może prowadzić do poważnych i kosztownych napraw, z których najwięcej czasu znajdzie zlokalizowanie problemu. Żeby tego jeszcze było mało, dodatkowo dochodzi hydrauliczne zawieszenie, które stanowczo nie sprawdza się na naszych drogach. A szkoda, bo wyjątkowo smukła linia oraz wyzierająca zewsząd elegancja mogłyby podbić niejedno męskie (i damskie) serce.
Miejsce 4: Mercedes klasy V
Czyli kolejny wytwór renomowanej firmy, który tym razem podpadł Warranty Direct swoim całkowitym brakiem odporności na rdzę. Drugą wadą są stosunkowo drogie części, jednak generalnie samochód ten sprawdza się na drodze jak żaden inny. Gdyby tylko nie te dziury w podłodze i karoserii, to dałoby się nim całkiem przyjemnie jeździć! Samochód stworzony typowo dla fanów kreskówki Flinstonowie, pragnących sprawdzić jak to jest odpychać się stopami od drogi.