Których samochodów lepiej nie kupować? Cz. I

Oto dziesięć najbardziej awaryjnych samochodów ostatnich 20 lat wg Warranty Direct.  Miejsce 10: Citroen XM
Stare, dziś już raczej rzadko spotykane na drogach autka. Ze względu na ich wiek i rzekomą niską wartość wielu rodziców pragnie je kupić jako pierwszy zderzacz dla świeżo upieczonego kierowcy. Niestety jednak okazuje się on niezwykle awaryjnym wehikułem – największą jego wagą zdaje się być hydropneumatyczne zawieszenie, które co rusz się psuje, szczególnie na polskich drogach. A części do tego cacka wcale nie są aż takie tanie...

Miejsce 9: Land Rover Range Rover
Tym razem zmartwimy fanów potężniejszych maszyn, doskonałych do jazdy terenowej. Niestety jednak ten model suva od Land Rovera nie jest godny polecenia – mimo wyeliminowania wielu podstawowych wad samochodu, nadal często psuje się pneumatyka, co wyraźnie obniża komfort jazdy i stan naszego portfela.

Miejsce 8: Porsche 911 (996)
Możecie zapytać: jak to? PORSZAK? A jednak – w zestawieniu Warranty Direct wzięto pod uwagę nie tylko narzekania kierowców oraz najczęściej wymieniane części, ale również koszty napraw. A to w przypadku porsche jest niestety niezwykle dołujące. Choć można się pocieszać, że skoro stać nas na porszaka, to i stać nas na naprawy, jednak czy stać nas na to, aby wydawać rocznie przeszło 5,5 tysiąca złotych, tak jak Brytyjczycy?

Miejsce 7: Bentley Continental
Choć sam producent i popularne serwisy motoryzacyjne opiewają ten samochód jakby był ze złota, to jednak musimy stanąć oko w oko ze smutną prawdą: autko, chociaż posiada niezwykle bogate wyposażenie, jest dosyć awaryjne. Największymi jego grzeszkami okazują się być: częsty wyciek oleju, słabe zawieszenie, pękająca uszczelka pod głowicą, szybkie pojawianie się rdzy. Niektórzy użytkownicy skarżą się również na szybkie zużywanie się przegubów, pojawiające się wycieki ze wspomagania oraz dosyć wrażliwy tłumik, który łatwo się dziurawi.