Jedną z najczęstszych dolegliwości, dotykającą szczególnie niefrasobliwych letników są poparzenia słoneczne. Krem do opalania ze zbyt niskim filtrem lub długotrwała ekspozycja na ostre słońce nieuchronnie zakończyć się musi silnym zaczerwienieniem i bolesnym pieczeniem skóry, które przynajmniej na kilka dni wykluczą nas z grona beztroskich plażowiczów. Jednak zwykłe poparzenia to drobnostka w porównaniu z udarem słonecznym, który dotknąć może każdego, kto nie chroni odpowiednio głowy i karku przed działaniami promieni słońca. Podstawowymi objawami udaru cieplnego są dreszcze, uczucie osłabienia, ból głowy, czy wysoka temperatura ciała. Należy wtedy niezwłocznie udać się do chłodnego, przewiewnego miejsca i zastosować zimne okłady na głowę i kark .
Kolejnym zagrożeniem są kleszcze, które przenoszą wiele groźnych chorób - doprowadzić mogą do boreliozy, czyli odkleszczowej wielonarządowej choroby zakaźnej wywoływanej przez bakterie należące do krętków: Borrelia burgdorferi, Borrelia garinii, Borrelia afzelii, Borrelia japonica. Szczególnie narażeni na atak tych małych pajęczaków jesteśmy w lasach i na łąkach, żyją one bowiem w wilgotnej ściółce, lub wspinają się na trawy, gdzie czekają na swoich żywicieli. Dlatego aby uchronić się przed ich atakiem, warto ubierać zakryte buty i długie spodnie. Jeśli jednak zauważymy na swojej skórze kleszcza, nie smarujmy go tłuszczem, ani żadnymi innymi specyfikami. Może to doprowadzić do wydzielenia przez niego większej ilości toksycznej wydzieliny, w której znajdują się niebezpieczne bakterie. Starajmy się delikatnie wyciągnąć go pęsetą, a miejsce ukąszenia przemyjmy wodą utlenioną .
Podróżując po egzotycznych krajach pamiętajmy o możliwościach zatrucia pokarmowego. Starajmy się jadać owoce, które sami możemy umyć, uważajmy też na obficie przyprawiane potrawy – pod ostrym smakiem ukrywać się mogą niezbyt świeże składniki. Bezpieczniej jest także kupować butelkowaną wodę mineralną – herbata kupiona w przydrożnym barze może być przygotowywana z zanieczyszczonej i nie przegotowanej wody .
Poparzenia, ataki owadów, czy niestrawność są mimo wszystko dolegliwościami, przed którymi rozsądniejsi urlopowicze zwykli się zabezpieczać. Jednak nawet ci najbardziej przezorni zapominają o chorobie, która może skutecznie zepsuć cały urlop, a mianowicie o zakażeniu układu moczowego. Przypadłość ta jest kojarzona głównie z okresem jesienno – zimowym, kłopoty z pęcherzem moczowym często wynikają z wyziębienia organizmu oraz kontaktu z chłodnym podłożem .
Jednak także podczas wakacyjnego wypoczynku częste zmiany temperatury, beztroskie siadanie na betonie, murkach i kamieniach znacząco sprzyja wyziębieniu. Do tego dochodzą kąpiele w chłodnych basenach lub zanieczyszczonych zbiornikach wodnych , brak higieny a także częstsze kontakty intymne, wszystko to sprawia, że zakażenie układu moczowego staje się faktem. Częste wizyty w toalecie, pieczenie przy oddawaniu moczu czy bóle w podbrzuszu to najbardziej podstawowe objawy tego zakażenia. Dlatego warto pomyśleć wcześniej o profilaktyce i zabezpieczyć się przed niepożądanym działaniem bakterii pałeczki okrężnicy (Escherichia coli) , stosując na przykład preparaty zawierające substancję czynną o nazwie Liofilizat wybranych szczepów Escherichia coli, który stymuluje ogólną odporność organizmu . W ramach prewencji pijmy tez duże ilości wody oraz nie zwlekajmy z udaniem się do toalety, gdy pojawi się uczucie parcia na mocz .
Przed okresem wakacyjnym często mają miejsce społeczne akcje (np.,,Kobiece sprawy – nasze sprawy”), które pozwalają nie tylko zwiększyć wiedzę w zakresie profilaktyki chorób układu moczowego, ale są także polem do wymiany opinii, czy informacji. Warto więc zwrócić na nie uwagę.Mądry wypoczynek nie wyklucza spontaniczności. Radość z niedługiego czasu całkowitej wolności od codziennych obowiązków nie powinna być tłumiona przez nieustanny lęk przed czyhającymi na nas zagrożeniami. Jedyne, czego nam potrzeba, to dawka zdrowego rozsądku, który sprawi, że z każdych wakacji będziemy mieć tylko miłe wspomnienia.