Ich produkty pojawiają się na festiwalach, konkursach spirytystycznych, festynach oraz w dobrych hotelach i restauracjach.
Powoli niemal każdy producent alkoholu chce, aby „kraftowym” określano jego wyroby. Dotyczy to zarówno tych, którzy uprawiają zboża tuż za drzwiami destylarni jak i tych, którzy kupują neutralne zbożowe destylaty (za miliony złotych), przepuszczają je przez filtr węglowy i oznaczają taki produkt jako „rzemieślniczy”. Półki sklepów robią się coraz bardziej ciasne, więc debata nad kraftowością produktów jest jak najbardziej aktualna.
Co to jest alkohol kraftowy?
Biorąc po uwagę fakt, że rozmaitych producentów alkoholu ciągnie do słowa „kraft” pojawia się pilna potrzeba uzgodnienia jednej wspólnej definicji. Alkohole kraftowe to takie za których produkcją stoi wykwalifikowany rzemieślnik, ich wyprodukowanie wymaga doboru najwyższej jakości składników oraz czegoś co możemy nazwać pewnego rodzajem sztuki. Destylarnia rzemieślnicza to taka w którym to właściciel faktycznie pilnuje całego procesu – od doboru składników, na zabutelkowaniu kończąc. Rzemiosło jest wykonywane przez ludzi. Upraszczając czynnikami, które mają wpływ na to czy są to przykładowo wódki kraftowe są rozmiar produkcji, metody produkcji oraz własność.
Słowo „kraft” kojarzy nam się ze słowem „mało”, prawda? Rozmiar produkcji ma znaczenie – są to wyroby często limitowane, których rzemieślnik nie jest w stanie wyprodukować w nieograniczonej skali. Chociaż w Polsce nie ma dokładnej ilości ze względu na brak legalnej definicji możemy przyjąć, że jest to co najwyżej kilka tysięcy butelek.
Kolejną istotną cechą jest własność. Chodzi tu o to, aby to faktycznie właściciel kierował destylatorami albo miał co najmniej nad nimi kontrolę. Producent alkoholu kraftowego musi być niezależną firmą. Jeżeli za wszystkim stoi duża korporacja to prędzej czy później będzie dążyła do maksymalizacji zysków kosztem jakości produktu końcowego.
Na koniec, choć nie mniej istotne od dwóch pozostałych cech są metody produkcji alkoholi kraftowych. Tu sprawa wydaje się prostsza. Jeżeli nie fermentujesz i nie destylujesz nie jesteś gorzelnikiem rzemieślniczym. Chodzi o to, aby Ci, którzy często są nazywani „niezależnymi rozlewniami” nie podawali się za producentów alkoholi rzemieślniczych. Nie wystarczy tylko doklejenie etykiety do gotowej butelki z alkoholem.
Sam sposób produkcji alkoholi kraftowych pozostaje nieunormowany i trudny do zdefiniowania. Małe rozlewnie skupiają się na tradycyjnych metodach produkcji, ale nie boją się wdrażać innowacyjnych rozwiązań. Tajniki produkcji i receptury często są przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Która grupa stoi za wzrostem popularności alkoholi kraftowych?
Według firm badawczych milenialsi i tzw. pokolenie X mogą być przynajmniej częściowo odpowiedzialni za rozwój kraftowego gorzelnictwa. Krótko mówiąc wybierają trunki, które są lokalne lub rzemieślnicze. Po prostu stawiają na „Etsy z alkoholami”. A jaka jest Twoja opinia? Czy alkohole kraftowe to przyszłość gorzelnictwa i czy będą nadal się tak dynamicznie rozwijać w przyszłości?