Pokusy, ach te pokusy – jak się im oprzeć?
Zimą mamy wrażenie, że potrzebujemy znacznie więcej kalorii, a tak w rzeczywistości zwykle nie jest. Wyjątkiem są tu osoby, które dużo przebywają na powietrzu, bo ich organizm rzeczywiście potrzebuje więcej energii. Jednak zwykle w zimowym czasie my Polacy hibernujemy, czyli opatulamy się w koce i oglądamy z pasją kolejne sezony seriali na popularnych platformach streamingowych, co gorsza z garścią przekąsek, bo przecież trzeba umilić sobie ten czas dobrym jedzonkiem i owszem można. Jednak zamiast popcornu czy chipsów pełnych tłuszczu, lepiej samodzielnie zrobić sobie chipisy z marchewki czy selera i zajadać w trakcie seansu. Taką przekąskę można okrasić ulubioną ostrzejszą przyprawą i czipsy gotowe. A dodatków pobudzamy pracę jelit i metabolizm. Zimą mamy też wielką ochotę na czekoladę. Tej pokusie możesz ulec, ale to nie znaczy, że masz zjadać całą tabliczkę. Wystarczy rządek surowej czekolady. Na dwa możesz sobie pozwolić, gdy zafundujesz sobie nieco aktywności na powietrzu. Mogą to być narty biegowe albo jazda na rowerze. W końcu możesz zakupić odpowiednie opony i jeździć nawet po śniegu. Ostatecznie sprawdzi się także najtańsza aktywność czyli spacerowanie lub bieganie.
Czy zimą powinniśmy jeść więcej białka i węglowodanów?
I tak i nie i tu jak o każdej porze roku wszystko zależy od zapotrzebowania na energię, które u osób pracujących fizycznie jest większe niż u tych, którzy czas spędzają pod kocem czy za biurkiem. Różnica może być spora, bo ciężko pracujący mężczyzna będzie potrzebował od 3 do 3,5 tys. kcal dziennie (a przy dodatkowych treningach odrobinę więcej). Z kolei osoba prowadząca siedzący tryb życia nie więcej niż 2 tys. kcal. Przyda się dobrze przyswajalne białko i węglowodany. Warto postawić na makarony czy kasze, a jeśli chodzi o białko, to tłuste ryby morskie, które dodatkowo są źródłem cennych kwasów Omega-3 i Omega-6. Odpowiednia zimowa dieta wspomaga naszą odporność, dlatego warto wiedzieć, że wyjątkowo trzeba uważać na to, by nie doprowadzić się do niedoborów, bo te mogą skutkować szybszym złapaniem infekcji. Zatem zimą jest nie najlepszym czasem na restrykcyjne diety cud. Zresztą żaden czas nie jest na takie odpowiedni, wszak odpowiednia dieta do dieta zbilansowana, a nie eliminacyjna.
Jaka będzie najlepsza dieta na zimę?
Najlepsza na zimę będzie oczywiście dieta rozgrzewająca. Swoje menu codzienne warto wzbogacić o zupy i jeść je nawet codziennie. Są cennym źródłem fosforu, potasu i białka. Dobrze sprawdzą się wszelkiego rodzaju potrawki na bazie warzyw i z dodatkiem mięsa. Warto wiedzieć, że nie powinno ono stanowić głównej części posiłku, a jedynie dodatek. Znacznie więcej powinno być warzyw. Ale do chudego mięsa można wybrać także kiszonki. One świetnie wpływają na perystaltykę jelit i są polecane w miesiącach zimowych ze względu na to, że tworzą zdrową mikroflorę jelitową, a ta jest swoistą barierą dla rozwoju wielu chorób.
Postaw na dietetyczny catering, ale i ruch na powietrzu
Zimą nie zawsze chce nam się gotować, dlatego warto wypróbować dietetyczny catering. W ten sposób na pewno nie przekroczycie dziennej dawki zapotrzebowania energetycznego, a tym samym nadprogramowe kilogramy nie będą gromadzić się w ciele. Dietetyczny catering może być naprawdę różnorodny i warto wypróbować go chociażby przez tydzień. Wtedy można już zauważyć różnicę w swoim samopoczuciu, bo na pewno ono się poprawi. Mimo zimowej aury nie będziecie senni i będziecie mieć mnóstwo energii do działania. Dzięki temu trening na powietrzu nie będzie dla Ciebie problemem nawet wśród śnieżnych zasp.
Zimowa dieta powinna być zbilansowana, a posiłki nie mogą być zbyt ciężkie. Jednocześnie powinny być rozgrzewające, dlatego podstawą diety w okresie zimowym mogą być zupy. Dobrze sprawdzi się spożywanie przynajmniej dwa razy w tygodniu ryb.