piątek, wrzesień 27, 2024
czwartek, 26 wrzesień 2024 12:13

Alkohol a problemy ze snem – o wpływie długotrwałego picia na higienę snu

Chirurg 24 Chirurg 24 unplash
Wiele osób uważa, że alkohol spożywany przed snem staje się jego naturalnym wyzwalaczem – w końcu jedno piwo czy kieliszek wina niemal od razu sprawiają, że czujesz się senny.

 

Czy ma to jednak uzasadnienie medyczne? A może taki sposób myślenia jest błędny i, tak naprawdę, dość szkodliwy dla zdrowia?

Dlaczego po alkoholu robisz się senny?

W poglądzie, że alkohol ułatwia zasypianie, jest malutkie ziarenko prawdy ( https://chirurg-24.pl/jak-alkohol-wplywa-na-higiene-snu/ ). Przyjęcie niewielkiej dawki prowadzi do wzmożonej produkcji adenozyny, substancji wywołującej senność. Jej zadaniem jest też przygotowanie systemu nerwowego do odpoczynku.

Takie działanie alkoholu na układ nerwowy człowieka jest jednak bardzo krótkotrwałe – podwyższony poziom adenozyny dość szybko spada, co, w konsekwencji, prowadzi do wybudzenia się organizmu. Nadal pozostający w krwioobiegu alkohol zarówno utrudnia już ponowne zaśnięcie, jak i negatywnie odbija się na jakości snu.

Alkohol wpływa bowiem na równowagę występującą pomiędzy fazami snu. W trakcie odpoczynku „przeplatają” się one, zapewniając organizmowi nie tylko możliwość zrelaksowania się, ale też wpływając na prawidłowe zapisy informacji w pamięci. Fazy te występują w ciągu nocy jedna po drugiej, niezależnie od woli człowieka. Alkohol ogranicza je, skracając poszczególne etapy snu, prowadząc do wybudzania się i poczucia ogólnego zmęczenia następnego dnia.

Tym samym, nawet jeśli po „kilku głębszych” szybciej zaśniesz, sen nie będzie prowadzić do prawidłowego wypoczynku. Poranne zmęczenie będzie odczuwane jak wyjątkowo przykre.

Dlaczego złudne działanie nasenne alkoholu jest tak niebezpieczne?

Osoby, które nie powiążą odpowiednio zależności pomiędzy przyjęciem alkoholu, a pogorszeniem się higieny snu, mogą stopniowo czuć się coraz bardziej zmęczone. Będą spać coraz gorzej, mogą nawet pojawiać się epizody bezsenności. I największym błędem w takiej sytuacji jest… sięganie po coraz większe i częstsze dawki alkoholu, by znowu zacząć lepiej spać.

W taki sposób tworzy się pewnego rodzaju błędne koło – wieczorami chory przyjmuje większe dawki alkoholu, by szybciej zasnąć i odpocząć. Jak już jednak wiesz, efekt jest zupełnie odwrotny. Pomimo tego, że stopniowo dochodzi do ograniczenia jakości snu, nie zmniejszają się dawki alkoholu – zwykle są wręcz zwiększane, by móc szybciej zasnąć. Widzisz zależność? W taki sposób można, niemal w niezauważalny sposób, uzależnić się od alkoholu, a właściwie od jego pozornego działania nasennego.

Do tego bezsenność, która pojawia się przy nadmiernym spożyciu alkoholu, również staje się wymówką dla przyjmowania kolejnych dawek procentów. Stres związany z niewyspaniem i towarzyszącym mu podenerwowaniem generuje potrzebę wypicia, dla „rozluźnienia” i poprawy nastroju.

Codzienne przyjmowanie alkoholu – wpływ na zdrowie

Codzienne wypijanie nawet niedużych, ale regularnych porcji alkoholu może prowadzić do uzależnienia psychicznego i fizycznego. Do tego, na skutek toksycznego działania etanolu, dochodzi do wyniszczania komórek i tkanek organizmu (proces ten zachodzi przy każdorazowym przyjęciu alkoholu, nawet jednorazowym czy sporadycznym).

Alkoholizm, bez względu na jego przyczynę i proces, który doprowadził do uzależnienia, jest chorobą. I należy ją leczyć. Istnieje coraz więcej metod pozwalających na zwalczenie nałogu. Alkoholik może skorzystać z pomocy psychologicznej, czy to grupowo, czy w ramach indywidualnych sesji. Duże znaczenie ma w tym miejscu wsparcie ze strony najbliższych.

Istnieją również medyczne rozwiązania terapeutyczne, które wpływają na świadomość osoby uzależnionej, prowadząc do wywołania negatywnej reakcji organizmu na przyjęty alkohol. Specjalne wszywki alkoholowe (Esperal) oddziałują na osobę uzależnioną w taki sposób, by zniechęcić ją do przyjmowania alkoholu. Środki tego rodzaju może zastosować tylko lekarz w gabinecie prywatnym (na przykład takim, jak Chirurg-24) – nie są bowiem refundowane przez NFZ.

Alternatywą dla wszywek mogą być leki przyjmowane doustnie, zawierające tę samą substancję czynną, ale w innym stężeniu.