Już w czerwcu 2011 roku było wiadomo, że banki podchodzą do projektu ustawy z dużą rezerwą. Tylko BZ WBK zapowiedziało wówczas, że umieści odwrócony kredyt hipoteczny w swojej ofercie. Banki, które budzą największe zaufanie w grupie 65+, jak PKO SA i PKO BP krytycznie odniosły się do ustawy. Projekt ustawy, mimo słów krytyki, nie przeszedł jednak oczekiwanej radykalnej zmiany.
Trzon pozostał taki sam, a można by nawet powiedzieć, że powstało wokół niego jeszcze więcej wątpliwości. Pomysł, by rozszerzyć grono odbiorców odwróconego kredytu hipotecznego na praktycznie każdego, kto posiada zdolność kredytową, budzi spory sprzeciw. „Twórcy projektu ustawy o odwróconym kredycie hipotecznym zdają się zapominać, że produkt ten miał być przeznaczony dla osób powyżej 65 roku życia, tak jak jest on oferowany w krajach Unii Europejskiej. Seniorzy mają obecnie ograniczone możliwości pozyskania kredytu, a system emerytalny nie pozwala na zabezpieczenie spokojnej starości. Odwrócony kredyt hipoteczny jako otwarty dla ludzi młodych sprawia, że nie jest on atrakcyjny ani dla klientów ani dla banku” – mówi Maria Schicht, prezes Funduszu Hipotecznego Familia.
W projekcie ustawy wątpliwości budzą kolejne braki uregulowań takich sytuacji, gdy kredytobiorca-senior ożeni się ze znacznie młodszą od siebie kobietą. Pytanie czy bank zostałby wówczas zobowiązany do oczekiwania na spłatę kredytu do śmierci obydwu małżonków. Podobne wątpliwości budzi sytuacja, w której spadkobiercy rezygnują z ubiegania się o mieszkanie po seniorze. Zgodnie z umową bank musi spłacić ich w ciągu 30 dni, czyli jest zobowiązany wyłożyć kolejne pieniądze, mając nadzieję, że nieruchomość uda się sprzedać szybko i bez strat.
Zgodnie z umową to kredytobiorca jest obciążony obowiązkiem remontów mieszkania. W rzeczywistości jednak bank nie będzie mógł w pełni kontrolować stanu mieszkania. Sam proces sprzedaży mieszkania może zająć więc nawet kilka miesięcy. Jest to tylko kilka uwag, które są kierowane pod adresem projektu o odwróconym kredycie hipotecznym. Jednak już one rodzą poważne wątpliwości, czy ustawa po wejściu w życie będzie faktycznie oczekiwanym przełomem, czy może jedynie pustym zapisem.