sobota, grudzień 21, 2024
czwartek, 31 maj 2012 21:31

W necie to nie grzech? Czyli jak postrzegamy flirt w sieci

W XXI wieku Internet stał się dla nas drugim domem. Robimy w nim różne rzeczy – kupujemy, płacimy rachunki, oglądamy filmy, ale też nawiązujemy nowe znajomości – także te towarzyskie, czy erotyczne. Według badań portalu C-Date.pl, aż 1/3 osób korzystająca z portali randkowych, robi to w celach erotycznych. Sposób działania wydaje się prosty – rejestracja na portalu randkowym i już można przeszukiwać i poszukiwać nowych wrażeń wśród setek tysięcy nieznajomych. Ale…co zrobić, kiedy na ekran przez ramię zerka nam zazdrosny partner?!

Kochanie, mnie to nie przeszkadza!
I tu badania portalu C-Date.pl znowu zaskakują. Okazuje się, że spora część ankietowanych nie uznaje flirtu internetowego za zdradę. Odpowiedziało tak 44% ankietowanych. Największa różnica jest oczywiście między płciami – za niewinne zabawy online uznaje takie działanie  64% Panów, ale już tylko 36% Pań nie miało by nic przeciwko, by ich partner prowadził gorącą korespondencję z nieznajomą.

Najbardziej liberalne w tej kwestii okazały się Niemki – ponad połowa z nich nie miałaby nic przeciwko temu, by ich mężczyzna flirtował w sieci. Zaraz za nimi uplasowały się Austriaczki (50%) i Szwajcarki (47%).

Nie od dziś jednak wiadomo, że punkt widzenia jest sprawą bardzo indywidualną. W związku najważniejsza jest szczerość – jeśli zgoda jest obustronna, możemy szukać nowych wrażeń, także w sieci swobodnie i bez zahamowań!