czwartek, listopad 21, 2024
poniedziałek, 06 listopad 2017 10:59

Kultowe albumy z muzyką elektroniczną

Każdy, kto uważa się za fana electro, ambientu, downtempo, szeroko pojętej muzyki klubowej, powinien znać kilka kultowych albumów. Co prawda możliwości w tworzeniu muzyki poszły bardzo do przodu, ale z pewnością nie będziecie żałować! A dzięki temu można też lepiej zrozumieć obecne osiągnięcia i trendy…

Daft Punk – Homework

Francuski duet z Paryża tworzy od 1992 roku, a wydany w 1997 roku album stał się już kultowy dla fanów brzmień electro. Podobnie zresztą jak dalsza twórczość – połączenie minimalizmu z francuskim housem oraz rockiem przypadło do gustu szerokiej rzeszy słuchaczy. A ich image – nawiązujący do wizerunku robotów – zna już chyba każdy. Podobnie jak numer z 2013 roku grany przez wszystkie rozgłośnie radiowe, Get Lucky.

Artyści wybrali z niego aż 5 singli, z których dwa Da Funk i Around the World podbijały sam szczyt list przebojów i do dziś są jednymi z najpopularniejszych kawałków Daft Punk. Duet słynie też z soundtracka Tron: Dziedzictwo oraz świetnych albumów koncertowych. Panowie są niebywale kreatywni - wyreżyserowali film Daft Punk's Electroma, którego premiera odbyła się na słynnym festiwalu filmowym w Cannes!

Tangerine Dream – Rubicon

Tangerine Dream to jedna z najważniejszych grup wykonujących muzykę elektroniczną. Ich twórczość po prostu wypada znać. Krążek niemieckiej formacji to w sumie jedno z najważniejszych osiągnięć muzyki electro XX wieku. Futurystyczny klimat i kilka wpadających w ucho melodii – tego nie powstydziliby się także współcześni artyści!

Tangerine Dream, wydając ten album, byli już popularni, ale dzięki Rubiconowi trafili do czołówki niemieckich zespołów wykonujących elektronikę z elementami ambientu. Płytę podzielono na dwie części, mimo że nie jest długa – trwa około 35 minut. Warto dodać, że Tom Moon w 1,000 Recordings to Hear Before You Die zamieścił m.in. ten krążek! A to naprawdę spore wyróżnienie.

ATB – Movin Melodies

Kolejny artysta z Niemiec – ATB to pseudonim didżeja wielbiącego electro, trance czy dance. André Tanneberger bez wątpienia miał pomysł na muzykę i wstrzelił się z nią we właściwy moment na rynku. Troszkę rozmarzony trance, lekkie brzmienie – muzyka idealna na imprezy, a nawet odpowiednia do radia.

Album Movin’ Melodies obejmuje wiele hitów, które znamy do dziś – może nieco obciachowe, patrząc z obecnej perspektywy, ale jednak kultowe i w zasadzie niemające wtedy konkurencji. Wystarczy wymienić np. Don’t Stop czy 9 P.M. (Till I Come)? Na płycie jest też trochę muzyki ilustracyjnej, nawiązującej do Mike'a Oldfielda, Jeana Michela Jarre'a, a nawet Enigmy.