niedziela, grudzień 22, 2024
niedziela, 27 styczeń 2013 22:05

AOC WLED 3D – telewizor i monitor w jednym

Monitor, który możesz powiesić na ścianie? A może taki, w którym będziesz mógł obejrzeć najnowsze produkcje w technologii 3D? Wbrew pozorom nie musisz między nimi wybierać. Oba są zamknięte w nowym AOC WLED 3D.
Nowoczesny ekran od AOC to nie tylko małe technologiczne cudeńko, ale również dizajnerskie rozwiązanie, które będzie pasować do każdego wnętrza. 
Ultrapłaski (jego grubość to jedynie 10,6 mm) LEDowy monitor pozwoli Ci korzystać z komputera tak jak z tradycyjnego telewizora. Cudowne kolory, możliwość oglądania obrazów w 2 i 3D oraz dwa wejścia HDMI sprawią, że szybko zrezygnujesz z tradycyjnego odbiornika TV. Jeśli do tego dodamy, że możesz go powiesić na ścianie, bo waży niecałe pięć kilogramów, to tak naprawdę podbijemy Twoje serce całkowicie.
Ale to nie wszystko – monitor AOC d2357Ph WLED to również ergonomia oraz oszczędność energii, ponieważ pobiera jedynie 36W w trybie aktywnym oraz 0,6 W w trybie czuwania. Czas reakcji to jedynie 2ms a kontrast to aż 20000000:1 w trybie dynamic lub 1000:1 w typicalu. A to wszystko przy 23 calowym ekranie, który pozwoli Ci na nie tylko wygodne oglądanie filmów, ale również znacznie wydajniejszą pracę z grafiką czy montażem video.
Dalej nie jesteś przekonany? Usiądź wygodnie, a my podsumujemy. Prezentujemy Ci wszystkomający monitor, który potrafi wyświetlać filmy trójwymiarowe w jakości Full HD, który ma sporą przekątną a zarazem jest tak lekki, że możesz go powiesić na ścianie. Dodatkowo nie pożera prądu, a jego obudowa sprawia, że wygląda jak ekskluzywny telewizor plazmowy.  Idealny do domu, idealny do biura, pozwoli Ci zaoszczędzić na wystroju wnętrza.
Teraz pozostaje jedynie pytanie do Ciebie – czy masz ochotę na odrobinę luksusu za cenę zwykłego, pospolitego monitora, i znacznie wydajniejszą pracę? Wszystko zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Ale jeśli tak, nie zwlekaj i przetestuj samodzielnie nowy monitor od AOC. Prawdopodobnie już nigdy się z nim nie rozstaniesz, a przynajmniej – nie z własnej woli!